Awantura Samoobrony

Awantura Samoobrony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zjazd dolnośląskiej Samoobrony zakłóciło kilkadziesiąt osób, które twierdziły, że są członkami związku. Zarzucali władzom, że wyrzucają niewygodnych dla siebie ludzi.
"Złodzieje i gangsterzy" - krzyczeli.
Protestujących nie wpuszczono na salę obrad, do której dostępu bronili ochroniarze. Do rolników nie wyszedł też uczestniczący w zjeździe Andrzej Lepper. "Przecież nie będę się z nimi kłócił. Oni nie są z Samoobrony" - powiedział.
Protestujący przyjechali z powiatów: lwóweckiego, trzebnickiego, wałbrzyskiego, milickiego i jeleniogórskiego. Jako dowód przynależności do związku pokazywali dziennikarzom swoje legitymacje związkowe. "Jak psy służyliśmy Lepperowi, a on nas teraz wyrzucił. To my na Dolnym Śląsku wypracowaliśmy ten dobry wynik Samoobrony, a teraz ja muszę brać kredyty, by spłacać długi partii" - powiedział Michał Okrześ z powiatu jeleniogórskiego.
nat, pap