Wypadek w kopalni (aktl.)

Wypadek w kopalni (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
10 górników zostało rannych w wyniku zapalenia się metanu w kopalni "Rydułtowy" w Rydułtowach (Śląskie). Ich stan określany jest jako poważny.
Pięciu górników z poważniejszym obrażeniami leczy się w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
"Pacjenci są w ciężkim stanie, w okresie wstrząsu oparzeniowego. Wszyscy mają rozległe oparzenia obejmujące tułów, głowę, ręce, nogi. Są to zarówno oparzenia głębokie jak i średniej grubości. Trzech górników ma poważnie poparzone drogi oddechowe. W jednym przypadku występuje obecnie zagrożenie życia" - powiedział dr Stanisław Sakiel z siemianowickiej oparzeniówki.
Stan pięciu lżej rannych górników, przebywających w Szpitalu Miejskim w Rydułtowach, jest poważny, ale stabilny. "Sytuacja jest opanowana, nic nagłego się nie dzieje. Na pewno tych pacjentów czeka jednak długie leczenie" - powiedział dr Jerzy Królak z oddziału chirurgii.

Do zdarzenia doszło ok. g. 10.50, na poziomie 1200 m. "Nie mamy jeszcze dokładnych informacji o jego przebiegu, komisja zjeżdża właśnie na dół, by ocenić sytuację" - powiedział kierownik akcji ratowniczej Janusz Matuszek.
Nagły wypływ metanu i jego zapalenie się było przyczyną wypadku, do którego doszło w kopalni "Rydułtowy" - poinformował Wyższy Urząd Górniczy.
"Podczas likwidacji chodnika nadścianowego nastąpiło zapalenie metanu, wskutek czego 10 pracowników będących w tym rejonie doznało obrażeń. Pięciu przebywa na obserwacji w szpitalu w Rydułtowach, pięciu trafiło do Siemianowic Śląskich" - powiedział główny inżynier przygotowania produkcji w kopalni "Rydułtowy" Jerzy Majer.
Przyczyną zapalenia metanu w kopalni "Rydułtowy" mogły być dwa dość silne wstrząsy górotworu, które kopalniane urządzenia zarejestrowały w czasie, kiedy doszło do zapalenia metanu - podał Wyższy Urząd Górniczy (WUG).
"Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przed zapaleniem metanu nastąpiły dwa wstrząsy górotworu o energiach rzędu 10 do piątej potęgi dżula przed i za frontem ściany. Mogło to być przyczyną zwiększenia ilości metanu w powietrzu kopalnianym" - napisano w komunikacie przekazanym wojewodzie śląskiemu Lechosławowi Jarzębskiemu.
"Wstrząs mógł być przyczyną nagłego wypchnięcia metanu oraz spowodować zaiskrzenie się skał" - powiedział dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia i Warunków Pracy WUG Jan Migda.
W kopalni "Rydułtowy" trwa pożar. Ratownicy rozpoczęli budowę tam przeciwpożarowych, by odciąć dopływ powietrza do tego rejonu. W chodniku, w którym zapalił się metan, zajęły się później elementy drewnianej obudowy. "To pożar lokalny, ale nie udało się go ugasić poprzez usuwanie drewna i gaśnicami proszkowymi. Dlatego zdecydowano o budowie dwóch tam, które spełnią rolę szczelnego korka, odcinając dopływ powietrza do tego chodnika. Dogasanie ognia może potrwać nawet kilka tygodni, w tym czasie oczywiście nie będzie tam prowadzone wydobycie" - powiedział główny inżynier przygotowania produkcji Jerzy Majer.
Dodał, że po zapaleniu się metanu jest bardzo prawdopodobne, że otwarty ogień zajmie łatwopalne materiały
nat, IrP, pap