Obrońcy praw człowieka pytają o sprawę Antykomora.pl

Obrońcy praw człowieka pytają o sprawę Antykomora.pl

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na stronie www.antykomor.pl dostępna była m.in. gra "Komor-szoter" (fot. internet)
Fundacja Helsińska wzywa prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego do ustalenia osoby, która wydała decyzję o akcji w sprawie autora strony Antykomor.pl i wyciągnięcia wobec niej konsekwencji. Autor strony złożył już w prokuraturze doniesienie na ABW.
"Krytyka władz publicznych, nawet wyrażona w formie prowokacyjnej, nie powinna stać się przyczyną pociągnięcia właściciela strony internetowej do odpowiedzialności karnej, jak również do podejmowania wobec niego czynności siłowych przez organa ścigania, a tym bardziej służby specjalne" - napisała HFPC w ogłoszonym na swej stronie internetowej liście otwartym. Fundacja uważa, że taka akcja byłaby uzasadniona jedynie wtedy, "gdyby działalność portalu antykomor.pl realnie zagrażała bezpieczeństwu państwa lub porządkowi publicznemu".

Według HFPC cała sprawa dowodzi, iż potrzebna jest publiczna dyskusja nad zasadnością utrzymywania w polskim porządku prawnym art. 135 Kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat więzienia za znieważenie prezydenta RP. Ponadto, zdaniem Fundacji, sprawa ta powinna zmusić do ogólnej debaty nad zasadnością utrzymania przepisów karnych, które mogą mieć podobny skutek. Zdaniem HFPC artykuł 135 kk nie koresponduje z standardami wypracowanymi przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wbrew orzecznictwu Trybunału przepis ten ustanawia wzmocnioną ochronę prezydenta RP - zarówno w porównaniu z innymi organami konstytucyjnymi, jak i zwykłym obywatelem. Fundacja uważa, że z wymogami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dawałaby się pogodzić tylko taka ingerencja, która byłaby reakcją na "ekstremalne przypadki znieważenia głowy państwa, połączonego z rzeczywistym zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju, mową nienawiści lub bezpośrednim nawoływaniem do przemocy".

Reprezentujący autora strony Roberta Frycza mec. Bartosz Kownacki poinformował, że doniesienie złożone przez jego klienta w warszawskiej prokuraturze okręgowej dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa nadużycia władzy przez Agencję i prokuratorów z Tomaszowa Mazowieckiego, zajmujących się sprawą strony. - Skoro mój klient wydał laptop funkcjonariuszom ABW, to nie było podstaw do dokonywania przeszukania w jego domu i szukania informacji pod łóżkiem; informacje znajdowały się na publicznie dostępnej stronie internetowej laptop został wydany, więc dalsze czynności nie miały uzasadnienia - mówił Kownacki. Dodał, że ABW - w jego ocenie - nie miało podstaw prawnych do działań wobec autora strony. - Prokuratura powinna także zbadać, czy nie doszło do winy w nadzorze nad służbami - zaznaczył Kownacki.

23 maja premier Donald Tusk poinformował, że oczekuje wyjaśnień od ABW w sprawie działań wobec autora strony Antykoomr.pl. - Dla mnie to też było przykre zaskoczenie, że w takiej sprawie używa się tak nieadekwatnych środków - zaznaczył szef rządu. Zapowiedział usunięcie przepisów, które - jak mówił - "umożliwiają nadgorliwość polskich służb". Według Tuska "najwyższy czas zmienić przynajmniej te przepisy, które chronią bardziej polityków od innych ludzi".

PAP, arb