Przypomniał, że dzień samorządu został wprowadzony przez Sejm w 2001 r. Ocenił, że jest to w jakiejś mierze oddanie hołdu małym ojczyznom i tym, którzy zarządzają różnymi częściami Polski. - Ten dzień, to dzień triumfu wspaniałej, mądrej idei, która przeorała polską rzeczywistość, zbudowała zupełnie nowe możliwości. Możliwości dobrze wykorzystywane - podkreślił Komorowski. Zaznaczył, że przy wszystkich napięciach między rządem i samorządem, a także między zwolennikami i przeciwnikami decentralizacji jest jednak poczucie wspólnoty i odpowiedzialności za ojczyznę.
Prezydent poinformował, że w środę doszło do porozumienia pomiędzy rządem a samorządowcami ws. ograniczenia deficytu. Przypomniał, że wysyłał w tej sprawie list do premiera Donalda Tuska. - W ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu udało się znaleźć rozwiązanie, o które zabiegałem - porozumienie w kwestii wspólnoty myślenia między tym, co stanowi zagrożenie dla państwa polskiego - więc nadmierne zadłużenie - a potrzebą znalezienia rozwiązań, które by nie ograniczały szans na inwestycje także na poziomie samorządu - tłumaczył Komorowski. Zastrzegając, że "diabeł tkwi w szczegółach" zapowiedział, że nadal będzie reprezentował punkt widzenia przewidujący szukanie kompromisowych rozwiązań w tej sprawie.
W przesłanym pod koniec kwietnia do Komisji Europejskiej programie konwergencji Polska zadeklarowała, że ograniczy deficyt sektora finansów publicznych do 2,9 proc. Resort finansów od początku chciał, by efekt wprowadzenia reguły ograniczającej deficyt w samorządach obniżył deficyt o 0,4 pkt proc. PKB w 2012 roku. Tusk na środowym posiedzeniu komisji wspólnej rządu i samorządu poinformował, że rząd i samorządy porozumiały się w sprawie ograniczenia deficytu, co da oszczędność rzędu 0,4 pkt proc. PKB.pap, ps