Platforma skręca w lewo. Po Arłukowiczu Rosati

Platforma skręca w lewo. Po Arłukowiczu Rosati

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Rosati (fot. Wprost) Źródło: Wprost
PO rozmawia z Dariuszem Rosatim o starcie do Sejmu z list Platformy. Trwające negocjacje dotyczą tego, czy Rosati wystartuje ze stolicy, czy z okręgu podwarszawskiego - informują źródła PAP w PO.
- Trwają rozmowy z Dariuszem Rosatim, chodzi o wysokie miejsce w  okręgu podwarszawskim. Mowa jest o miejscu drugim albo trzecim, "jedynka" jest zarezerwowana dla przewodniczącego Andrzeja Halickiego -  poinformowały źródła PAP.

Rozmówcy PAP przyznają jednocześnie, że Rosatiemu - byłemu szefowi MSZ i  byłemu europosłowi związanemu w ostatnich latach z SdPl - zależałoby raczej na miejscu na liście warszawskiej, chociaż - z drugiej strony - tam nie  zmieściłby się w pierwszej trójce, bo listę otwierają premier Donald Tusk, Małgorzata Kidawa-Błońska i minister finansów Jacek Rostowski. Rosati w rozmowie z PAP nie chciał komentować tych informacji. - Nic nie mogę w tej sprawie powiedzieć - stwierdził jedynie.

Platforma skręciła w lewo

Rosati byłby kolejną po Bartoszu Arłukowiczu osobą związaną z lewicą, która zasili listy PO. Platforma skłania się ponadto ku poparciu kandydatury Marka Borowskiego w wyborach do Senatu (Borowski chce startować do Senatu z Pragi).

Regiony zakończyły już prace nad listami, poprawki na nie ma teraz nanieść zarząd krajowy, który - według informacji PAP - zbierze się po zaplanowanej na 11 czerwca ogólnokrajowej konwencji partii. Niewykluczone, że finalny kształt list poznamy później, a PO poczeka na  to, co stanie się z PJN i "przygarnie" niektórych działaczy tego ugrupowania na swoje listy.

Na razie przeszli z PO do PJN

Na razie jednak rozmowy z PJN zawieszono. W sobotę ma się odbyć kongres tej partii, a jej politycy publicznie deklarują, że chcą iść do  wyborów pod własnym szyldem. - Politycy PJN ciągle nie zdeklarowali się ostatecznie, skąd chcą startować w wyborach. Jeśli PJN się rozpadnie, pewnie część z nich będzie zainteresowana startem z naszych list. Choć oczywiście po "casusie łódzkim" (kilkudziesięciu działaczy PO zadeklarowało przejście do PJN - red.) nasze relacje trochę się ochłodziły - przyznają źródła w  Platformie.

Źródła w PO i PJN potwierdzają, że nie jest wykluczone, iż z list PO zdecydują się startować Jan Libicki i Cezary Tomczak (PJN). Źródła PAP we władzach wielkopolskiej PO informują, że Tomczak i  Libicki sygnalizowali, że byliby zainteresowani kandydowaniem, ale żadne decyzje nie zapadły. - To dobre nazwiska, więc możliwe są różne scenariusze - oceniły źródła z PO w tym regionie. - Jeśli bym taką propozycję dostał, to na pewno bym się do niej odniósł - powiedział Libicki.

Media spekulują o ewentualnym starcie z list PO wiceszefa klubu PJN Pawła Poncyljusza (na Mazowszu). Przewodnicząca warszawskiej PO Małgorzata Kidawa-Błońska zaprzecza. Poncyljusz również dementuje te informacje.

Listy będą później

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom PO najprawdopodobniej nie zatwierdzi list 11 czerwca, kiedy to w gdańskiej Ergo Arenie odbędzie się ogólnopolska konwencja tej partii. Źródła PAP tłumaczą, że Platforma nie  chce, aby czerwcowa konwencja stała pod znakiem kłótni o listy - część działaczy PO jest niezadowolona z kształtu list zaaprobowanych już w  regionach i ze swoich miejsc na nich. Podkreślają też, że korekty na  listach mogą być dokonywane w dowolnym momencie przez zarząd krajowy.

zew, PAP