PJN chce odchudzić Sejm

PJN chce odchudzić Sejm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. FORUM) 
Częstsze organizowanie referendów, wsparcie państwa dla organizacji pozarządowych, zmniejszenie liczby posłów o połowę, alfabetyczne listy wyborcze, partyjne think-tanki - to niektóre punkty programu PJN "Rzeczpospolita Obywatelska".
Program PJN przyjęto na kongresie krajowym partii 4 czerwca. Według europosła Marka Migalskiego, pokazuje on "czym PJN będzie się różnił od PiS, PO i innych partii w nadchodzących wyborach".

Jeden z postulatów programowych PJN to rozszerzenie instytucji referendum. - Ludziom należy się głos. Dotychczasowe partie polityczne ten głos raczej tłumiły - argumentował Migalski. Eurodeputowany wyjaśnił, że jego partia opowiada się za częstszym organizowaniem referendów ogólnokrajowych i lokalnych. - Już przy tych wyborach chcemy, by je połączyć z referendum na temat OFE lub z innymi ważnymi ustrojowymi bądź społecznymi kwestiami - zaznaczył.

Po co nam 460 posłów?

PJN proponuje też zmniejszenie liczby posłów o połowę. - Nie ma potrzeby, by w tym budynku chadzało 460 posłów - przekonywał Migalski. Jego zdaniem, ograniczenie liczby posłów sprawi, że wzrośnie ich "ranga i indywidualne znaczenie". Zaoszczędzone pieniądze - według PJN - należy przeznaczyć na zaplecze eksperckie dla posłów, "aby nie byli maszynką go głosowania, która nie wie nad czym głosuje".

Program PJN przewiduje, że partie powinny rozbudowywać swoje think-tanki. - Dziś partie otrzymują subwencje z budżetu państwa, które są przede wszystkim przeznaczane na eventy, budowanie wizerunku - tłumaczył rzecznik klubu PJN Jacek Pilch. Poseł podkreślił, że zdaniem jego partii większa część pieniędzy z subwencji powinna być przeznaczana na rozbudowywanie think-tanków, zaplecza eksperckiego dla partii.

Alfabet zamiast "jedynek"

- Musimy się zdecydować, czy ważniejszy jest prezydent, czy rząd - mówił Migalski przedstawiając kolejny punkt programu. Według eurodeputowanego w pierwszym przypadku należy zachować wybory bezpośrednie głowy państwa, a w drugim - zrezygnować z nich. PJN proponuje także bezpośrednie wybory starostów i marszałków województw, co pozwoli, że wybierani będą "prawdziwi liderzy regionu". Partia chce również elektronicznej rejestracji głosowań radnych w radach gmin, powiatów i województw, by wyborcy mogli sprawdzać, jak pracowała osoba, na którą głosowali. W wyborach samorządowych partia chce wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. - Po to, by ta łączność pomiędzy reprezentantem a wyborcą na szczeblu gminy, powiatu, województwa była bezpośrednia - wyjaśnił Migalski. PJN proponuje też, aby nazwiska na listach wyborczych umieszczane były alfabetycznie - tak, aby decyzja o wyborze należała do wyborcy, a nie do liderów ugrupowań. - Dziś ten, kogo partia chce wypromować ustawiony jest na pierwszym miejscu, ten którego chce troszeczkę mniej - na drugim miejscu i tak dalej. My uważamy, że rekomendacja partii powinna kończyć się na zaprezentowaniu tej listy - tłumaczył Migalski. Eurodeputowany ocenił, że byłoby to "zupełne zrewolucjonizowanie systemu oligarchii partyjnej".

PAP, arb