Niemal co drugi zwolennik PiS-u jest zadowolony z prezydentury Komorowskiego

Niemal co drugi zwolennik PiS-u jest zadowolony z prezydentury Komorowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. prezydent.pl)
60 proc. badanych dobrze ocenia prezydenta Bronisława Komorowskiego - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Tak dobrych ocen działalności głowy państwa nie odnotowano jak dotąd w trakcie trwającej ponad rok prezydentury Komorowskiego. Jednocześnie 59 proc. Polaków źle ocenia pracę posłów.

W porównaniu z lipcem odsetek osób wyrażających dobrą opinię o pracy prezydenta Bronisława Komorowskiego wzrósł o 4 punkty procentowe. Jednocześnie liczba niezadowolonych z prezydenta zmniejszyła się o 3 pkt proc. i obecnie wynosi 20 proc. Według CBOS, w niemal wszystkich wyodrębnionych grupach społeczno-demograficznych dominuje uznanie dla działalności głowy państwa. Niezadowolenie częściej deklarują osoby uczestniczące w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu, i te, które nie uczestniczą w nich wcale, a także osoby źle oceniające swoją sytuację materialną oraz prywatni przedsiębiorcy.

O funkcjonowaniu urzędu prezydenta lepsze zdanie mają ludzie o poglądach lewicowych (71 proc.) niż o orientacji centrowej (59 proc.) czy prawicowej (62 proc.). Uznanie dla pracy prezydenta Bronisława Komorowskiego wyraża ogromna większość zwolenników PO (84 proc.) i SLD (72 proc.). W elektoracie PiS zdania są podzielone (44 proc. ocen pozytywnych i 42 proc. negatywnych). Dobrze działalność Bronisława Komorowskiego ocenia też 79 proc. jego wyborców z drugiej tury wyborów prezydenckich. Zwolennicy kontrkandydata - Jarosława Kaczyńskiego - są podzieleni: 40 proc. z nich przekonało się do obecnej prezydentury, a 38 proc. odnosi się do niej z dezaprobatą.

Z kolei opinie o działalności parlamentu były w sierpniu niemal takie same, jak w ubiegłym miesiącu. 59 proc. Polaków źle ocenia pracę posłów, a 24 proc. ma o niej dobre zdanie. Niezadowolenie z działalności izby wyższej deklaruje 43 proc. badanych. 27 proc. pozytywnie ocenia pracę senatorów.

PAP, arb