Ruch Palikota kłóci się z SLD o... marmury

Ruch Palikota kłóci się z SLD o... marmury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz zapewnia, że nie wszedł do Sejmu "dla marmurów" (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Ruch Palikota zarzuca SLD, że partia ta nie chce - zgodnie z propozycją Kancelarii Sejmu - zwolnić na rzecz Ruchu pomieszczeń zajmowanych dotąd w Sejmie. Kolejne rozmowy w tej sprawie odbędą się 28 października. Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek poinformował, że Kancelaria Sejmu zaproponowała, by Ruch Palikota zajął pomieszczenia używane w poprzednich latach przez Sojusz, ale SLD - jak dodał poseł Ruchu Palikota - nie chce się na to zgodzić.
Rozenek podkreślił, że każdemu klubowi przysługują pomieszczenia w gmachu przy ul. Wiejskiej, odpowiednio do liczby parlamentarzystów. Według niego, Kancelaria Sejmu zaproponowała bardzo sprawiedliwy podział pomieszczeń. - Jest to dosyć skomplikowane, ale oparte wyłącznie o matematykę, nie ma w tym żadnej polityki - mówił.

Poseł Ruchu Palikota podkreślił, że na zaproponowany przez Kancelarię Sejmu podział pomieszczeń zgodziły się wszystkie kluby parlamentarne, poza SLD. Jego zdaniem, "po raz kolejny potwierdza się to, że SLD zależy wyłącznie na  Jaguarach, marmurach i kryształowych żyrandolach, a nie na pracy w parlamencie". - W związku z tym apelujemy do pana Ryszarda Kalisza, który reprezentuje Sojusz w tych negocjacjach, aby zajął się pracą a nie gabinetami - dodał.

Również Karol Jene z Ruchu Palikota stwierdził, że "bananowa, >jaguarowa< lewica, której w wyborach wyborcy powiedzieli >stop<, odrzuca propozycję kancelarii, mimo że jako jedyna z partii reprezentowanych w  Sejmie ma pomieszczenia w głównym korytarzu". - Argumenty SLD są idiotyczne: twierdzą, że mają tam dokumenty, których jest bardzo dużo, i  które jest trudno przenieść; że siedzieli tam od 1991 r. w związku z czym należy im się to przez zasiedzenie - ironizował poseł, który zwrócił też uwagę, że stan liczebny klubu SLD zmniejszył się dwukrotnie w stosunku do poprzednich lat.

Wiceszef klubu SLD Ryszard Kalisz pytany o "poczucie obciachu", stwierdził, że "ma poczucie obciachu, ponieważ musi na ten temat rozmawiać". - Mam poczucie obciachu, ale czy ten obciach my w tym Sejmie zrobiliśmy? - pytał. - W Sejmie jest się nie dla marmurów, tak jak wy myślicie, nie dla  tego, żeby ciągle mieć przywileje, bądźcie kulturalni o to was proszę - apelował do Rozenka, z którym spotkał się na sejmowym korytarzu. Z kolei Rozenek apelował do Kalisza, by Sojusz przyjął wynik wyborów z pokorą. - Matematyka jest nieubłagana, nie my zaproponowaliśmy podział, tylko Kancelaria Sejmu, jesteście jedyną partią, która się na podział przygotowany przez Kancelarię Sejmu nie  zgadza, więc się tłumacz, ale nie wciągaj mnie w to, bo nie będę w tym uczestniczył - mówił do posła SLD.

PAP, arb