Klęska wymiaru sprawiedliwości

Klęska wymiaru sprawiedliwości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ani zabójca Jacka Dębskiego, ani zleceniodawca nie odpowiedzą przed polskim sądem. Stanie przed nim jedynie kobieta, która wyprowadziła b. ministra pod lufę mordercy.
Tylko "Inka" odpowie przed polskim sądem w  sprawie zabójstwa Jacka Dębskiego. Umorzono bowiem śledztwo wobec zabójcy ministra sportu, Tadeusza M., który powiesił się w celi. Sprawę zleceniodawcy mordu, "Baraniny", przesłano zaś do Austrii.
"We wtorek umorzyliśmy śledztwo przeciwko Tadeuszowi M. jako zabójcy Jacka Dębskiego" - powiedział Maciej Kujawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Według służb więziennych, Tadeusz M. powiesił się 26 czerwca na  sznurze z prześcieradła, zawieszonym na rurze od sanitariatów w  areszcie na warszawskim Mokotowie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która - jako roboczą -  przyjęła w postępowaniu kwalifikację "nieumyślnego spowodowania śmierci Tadeusza M.".
Media sugerowały, że ktoś mógł "pomóc" M. w jego śmierci -  pojawiały się m.in. sugestie o truciu podejrzanego. Zaprzecza im  prokuratura. Pod koniec sierpnia dokonano ekshumacji zwłok M., by - jak podawały organy ścigania - "zweryfikować nowe informacje, które pojawiły się po pogrzebie". Prasa sugerowała, że chodziłoby o ewentualne znalezienie śladów porażenia M. prądem.
Podejrzanego o zlecenie Tadeuszowi M. zabójstwa Dębskiego -  rezydenta gangu pruszkowskiego w Austrii Jeremiasza B. pseud. Baranina - zatrzymano w Wiedniu jeszcze w ubiegłym roku. Będzie on sądzony w Austrii, bowiem na terenie tego kraju dopuścił się przestępstwa, czyli zlecenia zabójstwa Dębskiego. Prasa spekulowała, że "Baranina" był już wcześniej znany austriackiej policji m.in. z handlu narkotykami. W zamian jednak za współpracę z organami ścigania i przekazywanie im informacji, miały one "przymykać oczy" na jego działalność.
Kujawski poinformował, że do Austrii - w ramach międzynarodowej pomocy prawnej - trafiły już materiały na temat "Baraniny" zebrane przez polską prokuraturę.
W tej sytuacji - śmierci Tadeusza M. i pobytu "Baraniny" w  Austrii - jedyną osobą, która odpowie przed polskim sądem w  sprawie zabójstwa Dębskiego będzie towarzysząca b. ministrowi w  dniu zabójstwa "kobieta do towarzystwa" Halina G. pseud. Inka. Przedstawiono jej zarzut pomocnictwa w zbrodni - G. miała m.in. "wyciągnąć" Dębskiego z restauracji na ulicę, gdzie 11 kwietnia 2001 r. został zastrzelony.
Krótko po zabójstwie Dębskiego policja wykluczyła polityczny i  towarzysko-obyczajowy motyw zabójstwa. W śledztwie brana pod uwagę była głównie wersja, że Dębski został zastrzelony, bo nie spełnił obietnic danych światu zorganizowanej przestępczości.
les, pap