Ziobro: czy to Arabski odpowiada za katastrofę smoleńską?

Ziobro: czy to Arabski odpowiada za katastrofę smoleńską?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro, fot. Wprost
Z ustaleń NIK na temat wyjazdów VIP-ów w latach 2005-10 wynika, że odpowiedzialność za nieprawidłowości w tym zakresie ponosi m.in. szef kancelarii premiera Tomasz Arabski - powiedział Zbigniew Ziobro. W związku z tym SP chce je przesłać do prokuratury.

Według Ziobry, w sprawie katastrofy smoleńskiej, "zawiodło polskie państwo, zawiódł polski rząd", a "najlepiej świadczy o tym" raport Najwyższej Izby Kontroli. - Chcielibyśmy, by z tego wypłynęły konkretne wnioski - powiedział lider SP. Jak mówił - według ustaleń NIK - które są już znane "odpowiedzialność za nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem w obszarze bezpieczeństwa transportu najważniejszych osób w państwie ponosi m.in. pan minister Arabski". - Dlatego kierujemy raport NIK, jego wnioski, do prokuratury w dniu dzisiejszym z wnioskiem, by prokuratura wszczęła w ramach swych kompetencji postępowanie karne i w ramach tego postępowania oceniła, czy  nie doszło tu do przestępstwa i czy konkretne osoby, a w szczególności pan minister Arabski - bo jego w dużej mierze dotyczy ten raport - nie  dopuściły się przestępstwa - oświadczył Ziobro.

Pytany, czy zdaje sobie sprawę, że znane są tylko niektóre ustalenia NIK, a cały raport ma być gotowy w marcu, odparł: "Tak jest, ale ten fragment jest niezwykle poruszający". Według lidera SP, z ustaleń NIK wynika "niezbicie", że dochodziło do  "rażących nieprawidłowości w funkcjonowaniu pomiędzy KPRM, w  szczególności jej szefem, a przedstawicielami pułku (36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego - red.), które mogły stworzyć zagrożenie dla  życia i zdrowia wielu osób". Jak dodał Ziobro, jeśli tak było, to  sytuacja wymaga oceny prawnej przez prokuraturę. Oświadczył też, że  Solidarna Polska będzie się domagać "wyciągania odpowiedzialności". Z ustaleń NIK dotyczących wyjazdów VIP w latach 2005-10 wynika m.in., że podróże najważniejszych osób w państwie, korzystających z wojskowego lotnictwa transportowego były organizowane w sposób niegwarantujący należytego poziomu bezpieczeństwa. Zastrzeżenia do wniosków zgłosiła kancelaria premiera. Wszystkich ocen nie podziela również MON.

PAP dotarła pod koniec stycznia do zarysu ustaleń dot. organizacji lotów vipów, na podstawie których powstaje raport NIK. Ma on być gotowy w  marcu. Otrzymają go prokuratury wojskowa i cywilna, prowadzące swoje śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. CIR podkreśliło w komunikacie z 25 stycznia, że prace nad raportem NIK z przeprowadzonej kontroli w  zakresie prawidłowości organizacji wyjazdów VIP-ów w latach 2005-2010, nie zostały jeszcze zakończone i kancelaria premiera będzie mogła odnieść się do treści raportu i wniosków w nim zawartych dopiero po  opublikowaniu dokumentu. Ziobro powiedział też na konferencji prasowej, że klub SP "w pełni popiera" odwołanie Edmunda Klicha z funkcji szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Ocenił, że Klich, były polski akredytowany przy MAK, nie radził sobie z wyzwaniami związanymi z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej - "i te fakty były widoczne jak na dłoni już od  długiego czasu".

Dlatego, jeśli szukamy odpowiedzialnych, powinniśmy popatrzeć na  drzwi pana premiera Donalda Tuska i tam mocno zapukać, i spytać, czy pan premier Donald Tusk czuje się odpowiedzialny za to, że pan Edmund Klich tak długo pełnił funkcję przewodniczącego tak ważnej komisji -  powiedział Ziobro. W środę członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych mają głosować nad wnioskiem do ministra transportu o odwołanie przewodniczącego Edmunda Klicha. Minister Sławomir Nowak może odwołać szefa PKBWL na wniosek komisji uchwalony bezwzględną większością głosów.

eb, pap