Miał być mecz, była biegająca Mucha

Miał być mecz, była biegająca Mucha

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Mucha biega, meczu nie będzie, premie przyznane (fot. PAP/Leszek Szymański) 
Zamiast meczu o piłkarski Superpuchar między Wisłą Kraków a Legią Warszawa, który był planowany na sobotę, w niedzielę mniej niż 200 osób wzięło udział w biegu pod hasłem "Wszyscy jesteśmy Gospodarzami na Narodowym". Uczestnicy żałowali, że obiekt nie ma bieżni. Joanna Mucha (PO) prosiła, by "nie psuć święta" i nie odpowiadała na pytania o nagrody dla szefów Narodowego Centrum Sportu i odwołanie Superpucharu.

23 stycznia minister sportu zapewniła, że Stadion Narodowy będzie gotowy zarówno na imprezę otwarcia, jak i na mecz o Superpuchar. - Mogę się o to założyć, a jeśli przegram będę biegała dookoła stadionu lub Pałacu Kultury - oświadczyła wówczas Mucha.

Minister z PO zakład przegrała. Stadion Narodowy został co prawda otworzony koncertem "Oto jestem", ale do rozegrania meczu Legia - Wisła już się nie nadawał. W niedzielę Mucha z garstką zapaleńców biegania pokonała dwa okrążenia wokół obiektu - ok. 2 km.

"Nie psujmy święta"

Przed startem spotkała się na krótkim briefingu z dziennikarzami. - Żałuję, że mecz się nie odbył, ale to nie moja decyzja - powiedziała. Pytana o nagrody dla szefów Narodowego Centrum Sportu (NCS), a także o inne sprawy związane z główną polską areną piłkarskich mistrzostw Europy, odparła: "Chętnie się spotkam we wtorek i porozmawiamy na te tematy, a dziś nie psujmy tego święta". Wiceprezes zarządu NCS Robert Wojtaś dodał: "Nikt nie odebrał jeszcze żadnych nagród".

Jeden z kibiców Legii, Jacek Niedziółka, który biegł razem z 8-letnim synem, powiedział PAP: "Od początku było sporo niejasności z meczem o Superpuchar. Szkoda, że się nie odbył, bo byłby to sprawdzian dla wszystkich służb. Taki pojedynek, określany jako podwyższonego ryzyka, to nie to samo, co planowane na 29 lutego spotkanie Polska - Portugalia".

Dlaczego nie ma tu bieżni?

Wielu uczestników biegu ubolewało, że Stadion Narodowy nie ma bieżni. - Żal, ogromny żal, ale co zrobić. Źle się stało i tego już nie zmienimy - zaznaczył Janusz Bukowski zwany "gazownikiem" z racji pracy w Gazowni Warszawskiej.

Również wielokrotnie odnosiła się to tego zagadnienia była prezes PZLA Irena Szewińska, podając przykłady, że jest sporo stadionów, na których rozgrywano mecze piłkarskich mistrzostw świata, a na których organizowane są również zawody lekkoatletyczne. Ponad cztery lata temu także Polski Komitet Olimpijski apelował, by Stadion Narodowy był również obiektem lekkoatletycznym.

zew, PAP