Redemptorysta oświadczył też, że decyzja KRRiT jest dla prowincji zaskoczeniem, gdyż przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wydał rozstrzygnięcie, nie rozpatrując wniosków dowodowych zgłoszonych przez pełnomocników koncesjonariusza. W jego ocenie należy uznać to za "rażące naruszenie norm postępowania".
"Uzasadnienie nie spełnia minimalnych standardów"
O. Chyła zaznaczył, że od kilku miesięcy ma miejsce "ożywiony dialog w formie wymiany pism między KRRiT i nadawcą", który miał na celu ustalenie, czy działalność nadawcy rzeczywiście naruszała przepisy odnoszące się do tzw. ukrytej reklamy. "W uzasadnieniu decyzji nie wyjaśniono, jaki konkretnie skutek reklamowy nastąpił w efekcie wyemitowania przedmiotowych przekazów. Samo stwierdzenie, że skutek taki jest »oczywisty«, nie spełnia nawet minimalnych standardów wydawania rozstrzygnięć administracyjnych w demokratycznym państwie prawnym" - brzmi treść oświadczenia prowincji.
"Prasa polska to już tylko »Nasz Dziennik«
3 kwietnia Krajowa Rada poinformowała, że po przeprowadzonej analizie przesłanych do kontroli fragmentów programu Radia Maryja z maja 2011 r. zdecydowała o ukaraniu nadawcy. Chodzi m.in. o audycję z 11 maja 2011 r., w której znalazła się wypowiedź: "Ta ogólnopolska prasa codzienna, to już tylko czysto polska, to już tylko »Nasz Dziennik«, proszę państwa i czytając go, kupując go, wspieracie, by on istniał dalej. W ten sposób on tylko się utrzymuje, przez to, że kupujecie go, czytacie, rozprowadzacie dalej".
W innych przekazach Radio Maryja informowało o działalności Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Uczelni w całości poświęcone były "Rozmowy Niedokończone" z 12 maja 2011 r. W audycji padały stwierdzenia: "szkoła dla ludzi z pasją", "studia inżynierskie, a nie tylko licencjackie", "wykazanie się w cv pracą w zespole jest bardzo dobrze widziane wśród pracodawców", "uczelnia czołowa w Polsce, a także w świecie".
KRRiT: to wyczerpuje znamiona przekazu reklamowego
Zgodnie z prawem nadawanie reklamy ukrytej jest zakazane. "W opisanych wyżej przykładach komunikatów niewątpliwy jest zamiar nadawcy osiągnięcia skutku reklamowego w interesie podmiotów autonomicznych wobec nadawcy - WSKSiM w Toruniu, »Naszego Dziennika«, SKOK. Używanie przez prowadzącego i gości sformułowań o zabarwieniu promocyjnym, jednoznacznie pozytywnie wartościującym, zachęcającym do zakupu lub udziału, zapraszającym, wyczerpuje znamiona przekazu o charakterze reklamowym" - uznała Krajowa Rada.
W ocenie KRRiT, tego typu przekazy - niewyodrębnione wyraźnie w programie i nieoznaczone w sposób niebudzący wątpliwości, że są reklamami i nie pochodzą od nadawcy - sprawiają, że odbiorca może odnieść wrażenie, iż nie stanowią one materiału promocyjnego, lecz są informacją obiektywną o towarach i usługach, przekazywaną przez nadawcę. Krajowa Rada podkreśliła też, że Radio Maryja posiada status nadawcy społecznego, a taki nie może nadawać reklam lub telesprzedaży oraz sponsorowanych audycji.
KRRiT wzywała Radio Maryja do zaniechania praktyki
Uwagi na temat ukrytych reklam w Radiu Maryja KRRiT kierowała do Warszawskiej Prowincji Redemptorystów w październiku 2010 r. Krajowa Rada wezwała wówczas nadawcę do zaniechania tej praktyki.
Kara w wysokości 4 tys. zł stanowi 1,66 proc. górnej granicy, jaką KRRiT mogła nałożyć na nadawcę Radia Maryja. Nadawcy przysługuje odwołanie do Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Gospodarczego za pośrednictwem przewodniczącego KRRiT.
zew, PAP