Graś: zmiany w Prawie prasowym? Stoimy na straży wolności słowa

Graś: zmiany w Prawie prasowym? Stoimy na straży wolności słowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
"W Senacie rzeczywiście trwają prace nad zmianą czy nowelizacją tego prawa" fot. PAP/Radek Pietruszka
Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że propozycje zawarte w senackim projekcie zmian w Prawie prasowym zostaną "w znacznej części poprawione i zmienione". Graś przyznał, że projekt wymaga "przepracowania"; zapewnił, że rząd i PO stoją na straży wolności słowa.

Przeciwko senackiemu projektowi zmian w Prawie prasowym protestuje kilkudziesięciu redaktorów naczelnych polskich tytułów prasowych. Ich zdaniem ten powstający w Senacie projekt zagraża wolności słowa. Graś podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej, że zmiany prawa prasowego wymusza wyrok Trybunału Konstytucyjnego, odnoszący się przede wszystkim do sprostowań.

- W Senacie rzeczywiście trwają prace nad zmianą czy nowelizacją tego prawa; to z czym mamy do czynienia, o czym toczy się dzisiaj dyskusja, to jest projekt, czy propozycja przygotowana przez biuro legislacyjne Senatu i senatorowie będą się dopiero do niego odnosić - przekonywał Graś. - Myślę, że w znacznej części te propozycje zostaną poprawione i  zostaną zmienione - ocenił rzecznik rządu. Przypomniał, że na wtorek zaplanowano spotkanie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza z redaktorami naczelnymi.

Nic nie jest przesądzone?

Zdaniem rzecznika w sprawie propozycji zmian w Prawie prasowym "nic nie jest jeszcze przesądzone, zamknięte". Zapowiedział, że jeśli ujrzy ona "światło dzienne jako finalny już, zamknięty produkt, ewentualnie rząd będzie się do niej odnosił". Zastrzegł jednak, że w obecnym kształcie propozycja senacka "wymaga na pewno - mówiąc delikatnie - przepracowania".

Graś zapewnił, że projekt ten nie został przygotowany w kancelarii premiera. Odnosząc się do jednej z wypowiedzi rzecznika PiS Adama Hofmana, powiedział: "z dużym zdziwieniem dowiedziałem się wczoraj od  posła Hofmana, że to jakoby ja osobiście wrzuciłem czy podrzuciłem senatorom ten projekt". - Nikt lepiej niż ten rząd i PO, czego dowiodła wielokrotnie, nie stoi na straży wolności słowa, wolności prasy w Polsce. Tak będzie tak długo, jak wyborcy pozwolą, by władzę w Polsce sprawowała ta koalicja, nie będzie żadnego ograniczenia i żadnego zagrożenia dla wolności prasy i  wolności słowa - zapewnił rzecznik rządu.

"Senat zabija prasę"

Apel do senatorów o wycofanie się z projektu noweli Prawa prasowego ukazał się w poniedziałek w największych polskich tytułach prasowych pod  hasłem "Senat zabija prasę". Projekt skrytykowali politycy PiS, SLD i  PSL. Gotowość do kompromisu zadeklarowała PO. Obecnie redaktor naczelny pisma jest obowiązany do opublikowania na  wniosek zainteresowanej osoby "rzeczowego i odnoszącego się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej" sprostowania albo odpowiedzi "na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym". Projekt zmian w Prawie prasowym przygotowany przez senacką komisję ustawodawczą odchodzi od  sprostowań i pozostaje przy odpowiedzi jako jedynej formie reakcji na  publikacje prasowe. Miałaby odnosić się ona nie tylko do faktów podanych w materiale prasowym, ale też do zawartych w nim ocen.

Projekt senackiej komisji ma wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który w grudniu 2010 r. orzekł, że obecne przepisy Prawa prasowego nie  precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny, co stawia go w sytuacji, która "nie jest dla niego przewidywalna". TK uznał, że jest to  niekonstytucyjne; termin utraty mocy tych przepisów odroczył do 14 czerwca 2012 r. Pierwsze czytanie projektu noweli zaplanowano na wtorek. Ma odbyć się na wspólnym posiedzeniu trzech senackich komisji: ustawodawczej, kultury i środków przekazu oraz praw człowieka, praworządności i  petycji.

Jak powiedział przewodniczący komisji ustawodawczej Piotr Zientarski (PO), projekt, który będzie na tym posiedzeniu omawiany, jest jedynie "punktem wyjścia".

eb, pap