Gowin: mówią o nas "zdrajcy", a potem mrugają okiem

Gowin: mówią o nas "zdrajcy", a potem mrugają okiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Jarosław Gowin nie uważa, aby Stefan Niesiołowski powinien zostać ukarany przez władze PO za utarczkę z Ewą Stankiewicz. - Niesiołowski wypowiedział słowa, które nie powinny były paść, sam tak to ocenia. Ale też bądźmy sprawiedliwi - był do tego prowokowany - przekonuje Gowin na antenie RMF FM.
Gowin podkreśla, że sprawa ostrych słów skierowanych przez Niesiołowskiego pod adresem Stankiewicz i szarpnięcia używanej przez nią kamery "jest zamknięta". - Niezamknięta jest sprawa dramatycznego obniżania się kultury politycznej w Polsce. Tutaj wszyscy się musimy uderzyć w piersi, nie tylko Stefan Niesiołowski, nie tylko politycy z Platformy ani nawet może nie w pierwszej kolejności my. Ale tak długo, jak długo media będą nagradzały zainteresowaniem tego typu wydarzenia, co ta piątkowa debata, jak długo wyborcy będą to tolerować, to niestety będzie się wydarzało - podkreśla szef resortu sprawiedliwości.

"Już dawno przekroczyliśmy granice kultury"

Wcześniej na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia, Gowin ocenił, że granice kultury politycznej już dawno zostały przekroczone. - Nie mam poczucia, żeby podczas piątkowej debaty w Sejmie wyznaczono jeszcze jakieś gorsze standardy, bo już prawie wszystko słyszałem w Sejmie. Czasami, jak siedzę w ławach sejmowych, to słyszę okrzyki pod swoim adresem, pod adresem moich kolegów: „zdrajcy, won do Rosji!". Oczywiście to nie jest tak, żeby winą za tę agresję słowną, za to  zaniżanie kultury można było obarczyć jakiś jeden obóz polityczny - powiedział.

"Najpierw obrażają, a potem mrugają okiem"

Minister sprawiedliwości przyznał, że był świadkiem, jak jeden z polityków po "wyjątkowo grubiańskiej wypowiedzi", przechodząc obok posłów partii, którą obraził, mrugnął do nich porozumiewawczo okiem. - No więc więcej jest w tym niestety teatru. Bo ja już bym wolał, żeby to były autentyczne emocje, to jestem w stanie łatwiej to zrozumieć, że komuś po  prostu puściły nerwy - podkreślił Gowin. - To jest spektakl. Spektakl na bardzo kiepskim poziomie - dodał.

RMF FM, Program Pierwszy Polskiego Radia, arb, sjk