"Putin może robić, co zechce: mianować, odwołać, okraść, ograbić"

"Putin może robić, co zechce: mianować, odwołać, okraść, ograbić"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. PAP/EPA/ALEXEY NIKOLSKY /RIA NOVOSTI) 
Dokąd zmierza Rosja? - zastanawiano się podczas debaty "GW". Siergiej Kowalow stwierdził, że Władimir Putin nie buduje autorytaryzmu, bo już dawno go zbudował. Politolog Dmitrij Oreszkin ocenił, że Putin, nawet gdyby chciał zbudować demokratyczną Rosję, nie może tego zrobić.
Kowalow i Oreszkin uczestniczyli w konferencji "Dokąd zmierza Rosja? Demokracja, autorytaryzm, chaos...", która odbyła się w siedzibie "Gazety Wyborczej". Kowalow, który jest obrońcą praw człowieka, w ZSRR był wieloletnim więźniem politycznym wyraził opinię, że Putin nie buduje autorytaryzmu, "bo już dawno go zbudował". - Formalnie w każdym razie. W ramach swojej administracji może w każdym regionie robić, co zechce, kogoś mianować, kogoś odwołać, okraść, ograbić - argumentował. - To co dzieje się w Rosji, to nie są tylko sprawy rosyjskie - dodał.

"Putin to Putin, trudno"

Opowiedział też o swojej niedawnej wizycie w Paryżu. - Kiedy zaczęliśmy rozmawiać o tym, co z Rosją powiedziałem: u nas mamy tzw. wybory, rozumiecie, że to nie są prawdziwe wybory? Odpowiedziano mi: tak. Ja powiedziałem wtedy: wobec tego proszę mi wymienić któregoś z waszych zachodnich politycznych liderów, który nie pogratuluje panu Putinowi, że ponownie został prezydentem. Tutaj nastąpiło grobowe milczenie, potem wstał jeden człowiek, który powiedział, że przecież tego wymaga protokół - opowiadał. - Po prostu trzeba pogratulować Putinowi. Putin to Putin, trudno taki był wybór narodu - zaznaczył.

"Rosja nie jest jednorodna"

Oreszkin, były członek Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej ocenił z kolei, że Putin, nawet gdyby chciał zbudować demokratyczną Rosję, to nie może tego zrobić. Jak zaznaczył, zburzyłoby to jedność aparatu państwa. - Być może z boku tego nie widać, ale Rosja wewnątrz nie jest jednorodna. Są sułtanaty (np. Tatarstan, Czeczenia, Inguszetia) i są terytoria czysto rosyjskie, między nimi jest przepaść kulturowa i socjologiczna, jeśli w sułtanatach zorganizuje się demokrację, to tam może się pojawić skrajność islamistyczna, separatystyczna i co tylko chcecie - zaznaczył.

Inną wymienioną przez Oreszkina przyczyną, są "skonsolidowane interesy nomenklatury putinowskiej", dla której - w jego ocenie - obecny system stanowi źródło dochodów. Oreszkin wyraził jednak nadzieję, że niemożliwe jest zbudowanie przez Putina autorytaryzmu. Jak mówił, Moskwa, Petersburg, Obwód Kaliningradzki okazały Putinowi stosunkowo niewielkie poparcie podczas wyborów, a "zepchnięcie ich do statusu Czeczenii jest niemożliwe".

Prowadził Michnik

Konferencję prowadził redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik. Uczestniczyli w niej też m.in. pisarz i dziennikarz - Dmitrij Bykow; członek zarządu Instytutu Rozwoju Współczesnego (INSOR), specjalista w zakresie reform społecznych - Jewgienij Gontmacher; politolog, publicysta, dyrektor Instytutu Studiów Współczesnych Europejskiego Uniwersytetu w Sankt Petersburgu - Dmitrij Trawin.

zew, PAP