Sprostowanie zostaje, odpowiedź znika - Senat nowelizuje Prawo prasowe

Sprostowanie zostaje, odpowiedź znika - Senat nowelizuje Prawo prasowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Senat uważa, że do wyjaśniania nieścisłości w artykułach prasowych wystarczy instytucja sprostowania (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Senat zdecydował, że wystąpi z inicjatywą nowelizacji Prawa prasowego. Przyjęty 24 maja przez senatorów projekt przewiduje pozostawienie sprostowań i likwidację odpowiedzi jako formy reakcji na publikacje. Za przyjęciem projektu, w którym uwzględniono część zgłoszonych w czasie debaty poprawek, głosowało 65 senatorów, 25 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Teraz projekt trafi do Sejmu.

Senatorowie przyjęli m.in. poprawkę zaproponowaną przez senatora Piotra Zientarskiego z PO - zgodnie z jej treścią na wniesienie apelacji od  decyzji sądu okręgowego o nakazaniu opublikowania sprostowania byłyby nie trzy, a siedem dni.

Projekt przygotowały wspólnie trzy senackie komisje: ustawodawcza, kultury i środków przekazu oraz praw człowieka, praworządności i  petycji. Senacki projekt noweli pozostawia wyłącznie instytucję sprostowania. Zgodnie z przyjętą definicją byłoby ono "rzeczowym i  odnoszącym się do faktów oświadczeniem, zawierającym zaprzeczenie lub  korektę informacji nieścisłej lub nieprawdziwej zawartej w prasie". 

Obecnie redaktor naczelny pisma jest obowiązany do opublikowania na  wniosek zainteresowanej osoby "rzeczowego i odnoszącego się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej" sprostowania albo odpowiedzi "na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym". Za uchylanie się od ich publikacji grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. W grudniu 2010 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że obecne przepisy nie precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny, co stawia go w sytuacji, która "nie jest dla niego przewidywalna". TK uznał, że jest to  niekonstytucyjne. Termin utraty mocy przez te przepisy wyznaczył na 14 czerwca.

Senacki projekt zakłada, że tekst sprostowania nie mógłby przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy. Powinien zostać wysłany redaktorowi naczelnemu na piśmie w terminie nie  dłuższym niż miesiąc od dnia opublikowania materiału prasowego. Tekst sprostowania nie mógłby być komentowany w tym samym numerze pisma, jednak – jak zaznaczono – nie wyklucza to prostej zapowiedzi polemiki lub wyjaśnień. Zgodnie z przyjętymi poprawkami senatora Zientarskiego, gdyby redaktor naczelny odmówił publikacji sprostowania, zainteresowana osoba mogłaby "wytoczyć powództwo o opublikowanie sprostowania", a sąd właściwy ze względu na siedzibę odpowiedniej redakcji rozpoznałby sprawę najpóźniej w 30 ciągu dni.

Pozwany mógłby wnieść odpowiedź na pozew w terminie 7 dni od dnia doręczenia pozwu. Od wyroku sądu pierwszej instancji przysługiwałaby apelacja, którą można byłoby wnieść w terminie 7 dni od dnia doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem. Sąd drugiej instancji miałby 30 dni na rozpatrzenie apelacji, a od jego wyroku nie przysługiwałaby skarga kasacyjna.

Senatorowie uwzględnili także inną poprawkę zgłoszoną przez Zienatrskiego. Wprowadza ona fakultatywne przesłanki odmowy publikacji sprostowań, m.in. gdy sprostowanie odnosi się do wiadomości już sprostowanej lub gdy zawiera sformułowania powszechnie uznawane za  wulgarne lub obelżywe.

23 maja projekt noweli Prawa prasowego złożył w Sejmie PSL. Również on przewiduje pozostawienie sprostowań i likwidację odpowiedzi jako formy reakcji na publikacje, co zostało uzgodnione z ministerstwem kultury. Projekt PSL uwzględnia też orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w lipcu 2011 r. uznał, że nie można karać dziennikarza za publikację wywiadu bez autoryzacji, a także usuwa obecne w Prawie prasowym odniesienia do konstytucji PRL.

PAP, arb