Poseł Artur Dębski z Ruchu Palikota jest członkiem Komisji ds. Służb Specjalnych i dostał od ABW certyfikat bezpieczeństwa. Oznacza to, że ma dostęp do tajemnic państwowych, mimo że jest oskarżony o przestępstwo gospodarcze - pisze "Rzeczpospolita".
Dzięki certyfikatowi Dębski ma wgląd w informacje ściśle tajne i kontroluje służby specjalne, w pewnym zakresie też działania policji, która wykryła, że w jego firmie znajdował się towar z podrobionymi metkami znanych marek – napisała "Rz".
Według "Rz", uderzające jest, że ABW odstąpiła od praktyki odmawiania certyfikatu osobom oskarżonym. Pytana o to rzeczniczka ABW płk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska odmówiła "Rz" odpowiedzi, powołując się na ustawę o ochronie informacji niejawnych.
Poseł PO Krzysztof Brejza, zasiadający wraz z Dębskim w sejmowej speckomisji, mówił, że o oskarżeniu nic nie wiedział, a jeśli te informacje się potwierdzą, to będzie poważny problem. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca – podkreślił.
Inny członek speckomisji Marek Opioła z PiS zapowiedział, że zażąda wyjaśnień w tej sprawie. - To skandal. Nie może być tak, że są wśród nas ludzie, wobec których toczy się postępowanie karne – podkreślił.
Jak ustaliła "Rz", w lutym ubiegłego roku funkcjonariusze policji z podwarszawskiego Pruszkowa wkroczyli do firmy Portfex z Raszyna, której Dębski był wtedy współwłaścicielem, i zabezpieczyli znajdujący się w niej towar, m.in. torebki i portfele z logo Louis Vuitton i Burberry. Specjaliści potwierdzili, że część towaru to podróbki, a wartość towarów oryginalnych sięgałaby 3,5 mln zł. W maju ubiegłego roku Dębskiemu i Norbertowi W. postawiono zarzuty łamania ustawy o własności przemysłowej.
eb, zew, "Rzeczpospolita"
Według "Rz", uderzające jest, że ABW odstąpiła od praktyki odmawiania certyfikatu osobom oskarżonym. Pytana o to rzeczniczka ABW płk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska odmówiła "Rz" odpowiedzi, powołując się na ustawę o ochronie informacji niejawnych.
Poseł PO Krzysztof Brejza, zasiadający wraz z Dębskim w sejmowej speckomisji, mówił, że o oskarżeniu nic nie wiedział, a jeśli te informacje się potwierdzą, to będzie poważny problem. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca – podkreślił.
Inny członek speckomisji Marek Opioła z PiS zapowiedział, że zażąda wyjaśnień w tej sprawie. - To skandal. Nie może być tak, że są wśród nas ludzie, wobec których toczy się postępowanie karne – podkreślił.
Jak ustaliła "Rz", w lutym ubiegłego roku funkcjonariusze policji z podwarszawskiego Pruszkowa wkroczyli do firmy Portfex z Raszyna, której Dębski był wtedy współwłaścicielem, i zabezpieczyli znajdujący się w niej towar, m.in. torebki i portfele z logo Louis Vuitton i Burberry. Specjaliści potwierdzili, że część towaru to podróbki, a wartość towarów oryginalnych sięgałaby 3,5 mln zł. W maju ubiegłego roku Dębskiemu i Norbertowi W. postawiono zarzuty łamania ustawy o własności przemysłowej.
eb, zew, "Rzeczpospolita"