Borusewicz: dla Kościołów ważna jest wieczność, a dla polityków...

Borusewicz: dla Kościołów ważna jest wieczność, a dla polityków...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Patriarcha Cyryl I (fot. PAP/Leszek Szymański)
- Zaangażowanie się Kościołów w proces polsko-rosyjskiego pojednania daje szansę na jego pogłębienie - ocenił marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, półgodzinnym spotkaniu z przebywającym w Warszawie patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem I.

- Dotychczas procesem pojednania zajmowali się politycy. W tej chwili ten proces będzie znacznie głębszy. I nasz Kościół katolicki i Cerkiew prawosławna mają wpływy na miliony i to daje głębię nie tylko polityczną, ale i ekumeniczną oraz moralną. To przecież nie jest tylko spotkanie Kościoła polskiego i rosyjskiej Cerkwi, ale też spotkanie w ogóle katolików i prawosławnych. Przez wiele lat było to niemożliwe; bardzo ważne, że to się stało w tym roku - mówił Borusewicz.

Jak przypomniał, "młyny kościelne mielą powoli, rozmowy trwały trzy lata". - Ale dla Kościołów ważna jest wieczność, a dla polityków - dla mnie trzy lata to jest prawie jedna kadencja. Z zaplecza wspierałem te działania, ale rolą polityków było przede wszystkim nie szkodzić i nie przyśpieszać. Dobrze, że dziś będzie podpisana deklaracja. Jej skutki będą jednak widoczne nie jutro, nie pojutrze, ale po kilku latach - powiedział.

Borusewicz przypomniał, że podobnie było z listem polskich biskupów do biskupów niemieckich ("przebaczamy i prosimy o przebaczenie") z 1965 r., którego owoce stały się widoczne dużo później. - Tam trwało to jakieś trzydzieści lat. Przed nami perspektywa dosyć długa. My politycy musimy wkładać wiele wysiłku i nie zniechęcać się, jeśli będą jakieś problemy - a na pewno będą - dodał.

Spotkanie Borusewicza z patriarchą Cyrylem, jego delegacją oraz zwierzchnikiem Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego abp. Sawą trwało pół godziny. Gość wpisał się do księgi pamiątkowej Senatu, dziękując za spotkanie i wyrażając nadzieję na dalsze umacnianie polsko-rosyjskich stosunków. Potem goście zwiedzili salę posiedzeń izby wyższej i udali się na Zamek Królewski.

ja, PAP