„W dwa i pół roku po katastrofie prokuratura zaczęła badać główną podejrzaną” – napisał na swoim blogu Janusz Wojciechowski. „No brawo!” – kpi polityk.
„Podobno prokuratura bada w Smoleńsku przeciwlotniczą brzozę. No brawo! W dwa i pół roku po katastrofie coś się zaczyna w śledztwie ruszać. Niech nikt już nie mówi, ze prokuratura nic nie robi” – kpi Wojciechowski sugerując, że do takich badań powinno dojść już dawno.
„Ciekawe co można na takiej brzozie znaleźć, w dwa i pół roku po jej rzekomym zderzeniu z samolotem. Deszcze niespokojne ja spłukały, północne wichry owiały – co tam jest jeszcze dzisiaj do zbadania?” – zastanawia się. „Ale dobrze, niech badają! Wszystko już jasne, wszystko opisane, ustalone, nie było zamachu, wina pilotów i brzozy, tylko brzoza jeszcze niezbadana... niech badają!” – pisze kpiąc z działań prokuratury.
eb
„Ciekawe co można na takiej brzozie znaleźć, w dwa i pół roku po jej rzekomym zderzeniu z samolotem. Deszcze niespokojne ja spłukały, północne wichry owiały – co tam jest jeszcze dzisiaj do zbadania?” – zastanawia się. „Ale dobrze, niech badają! Wszystko już jasne, wszystko opisane, ustalone, nie było zamachu, wina pilotów i brzozy, tylko brzoza jeszcze niezbadana... niech badają!” – pisze kpiąc z działań prokuratury.
eb