"The Economist": Tusk traci popularność, Kaczyński mu pomoże?

"The Economist": Tusk traci popularność, Kaczyński mu pomoże?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Wzrost gospodarczy zwalnia, bezrobocie jest wysokie a lider opozycji Jarosław Kaczyński dostał wiatru w żagle - tak o sytuacji w Polsce pisze "The Economist" odnotowując, że kilka sondaży wskazało, że PiS wyprzedził PO pod względem poparcia wyborców.
"The Economist" odnotowuje, że tuż po wyborczym zwycięstwie z 2011 roku Donald Tusk podjął kilka odważnych, niepopularnych reform i zapowiedział oszczędności, których oczekiwali od niego liberalni wyborcy PO. Jako "kontrowersyjną" określa gazeta decyzję o podniesieniu wieku emerytalnego - to właśnie od ogłoszenia tej reformy partia Donalda Tuska miała zacząć tracić poparcie według brytyjskiego tygodnika. Potem już zaczęły się schody - afera taśmowa w PSL, afera Amber Gold i kolejne pytania o to czy rząd właściwie podszedł do sprawy katastrofy smoleńskiej - wylicza problemy Tuska "The Economist".

Gazeta odnotowuje następnie, że w odpowiedzi na spadające sondaże premier Polski zwolnił tempo reform i złożył kilka obietnic zakładających wydawanie pieniędzy - inwestycje w kolej, drogi, energetykę i gaz łupkowy. Tygodnik odnotowuje również, że Tusk zapowiedział wydłużenie urlopu macierzyńskiego w odpowiedzi na prorodzinną politykę PiS-u.

"The Economist" pisze jednocześnie, że - mimo wszystkich problemów Tuska - polska gospodarka wciąż wyróżnia się na plus w UE a Polska jako jedyny kraj Unii uniknęła recesji i chociaż wzrost gospodarczy ma wynieść w 2012 roku 2,2 proc. PKB (w 2011 roku było to 4,3 proc.) to i tak Polska rozwija się znacznie szybciej niż inne kraje Unii. W związku z tym - reasumuje "The Economist" - chociaż Donald Tusk traci popularność to jednak trudno oczekiwać by stracił władzę przed wyborami w 2015 roku. Tygodnik przewiduje również, że w odzyskaniu popularności może pomóc Tuskowi... Kaczyński - gazeta przypomina, że w przeszłości lider PiS potrafił marnować szanse na odzyskanie władzy.

"The Economist", arb