Nowe zobowiązania unijnego budżetu wobec Polski, przechodzące na następne lata, będą w tym okresie znacznie większe od faktycznych wypłat. Komisja nie podała najnowszych szacunków, ale przed szczytem szacowała, że sięgną one 19,134 mld euro.
W Kopenhadze oprócz tej kwoty premier Leszek Miller wynegocjował dodatkowo 108 mln euro na ochronę granicy wschodniej i 22 mln na zarządzanie kwotami produkcyjnymi w rolnictwie, czyli razem o 130 mln więcej i suma zobowiązań sięgnęłaby 19,264 mld.
Po odjęciu składek i tego, co zostanie wypłacone zostaje prawie 6 mld do wypłaty w następnych latach. Będą to w większości niezrealizowane jeszcze wieloletnie projekty finansowane z funduszy strukturalnych i spójności oraz rozwoju wsi.
Porównanie spodziewanych korzyści finansowych Polski z innymi krajami kandydującymi świadczy, że Polska wypadła bardzo dobrze na tle bogatszych kandydatów, takich jak Czechy, gorzej natomiast od biedniejszych od Polski krajów bałtyckich.
em, pap