Niebezpieczne pluszowe misie

Niebezpieczne pluszowe misie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzieci z Sokółki nie dostaną darmowych pluszowych zabawek, ponieważ te nie były oznaczone. Celnicy i Inspekcja Handlowa uznali je za niebezpieczne i odesłali do Belgii.
Urząd Celny w Białymstoku podjął decyzję o konieczności odesłania za granicę transportu zabawek, które otrzymał w darze z Belgii Sokólski Fundusz Lokalny - dowiedziała się w poniedziałek PAP z wiarygodnych źródeł.

Celnicy nie informują o treści decyzji, dopóki nie otrzyma jej zainteresowana strona. Jak powiedział rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku Mariusz Kowalczuk, decyzja została wysłana Funduszowi w miniony piątek. W poniedziałek organizacja go jeszcze nie otrzymała.

Chodzi o transport pluszowych zabawek, który miały trafić przed Świętami Bożego Narodzenia do ubogich dzieci z Sokółki.

Powołując się jednak na opinię Inspekcji Handlowej, która oceniła, że brak oznaczeń na zabawkach jest wystarczającą przesłanką do uznania ich za produkt niebezpieczny, celnicy już kilka tygodni temu zapowiedzieli, że w takiej sytuacji będą musieli podjąć decyzję o cofnięciu transportu za granicę.

Szefowa Funduszu Maria Talarczyk jeszcze przed otrzymaniem decyzji celników zapowiada, że będzie odwoływała się od niej, podobnie jak od decyzji o nałożeniu cła na transport innych darów z Belgii, m.in. ubrań i mebli, której także się spodziewa.

Już kilka tygodni temu Inspekcja Handlowa w Białymstoku powoływała się na rozporządzenie do ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów, które weszło w życie pod koniec września. Jej przedstawiciele tłumaczyli wtedy, że organ celny musi automatycznie wstrzymać transport i wystąpić do IH o opinię, gdy transport zabawek nie ma dokumentacji lub oznakowań.

"Brak jakichkolwiek oznaczeń przy zabawkach wprowadzanych do  obrotu stanowi przesłankę do uznania ich za produkt niebezpieczny, podlegający zatrzymaniu podczas kontroli celnej"- głosiła opinia Inspekcji.

sg, pap