W 2012 r. w Lublinie w urzędzie miasta miało powstać 20 nowych miejsc pracy. Powstały 92 nowe etaty. Z wyliczeń przewodniczącego klubu radnych PiS Sylwestra Tułajewa wynika, że od 2010 roku zatrudnienie w urzędzie wzrosło o 16 procent - podaje Wyborcza.pl.
Ratusz tłumaczy, że 30 etatów to wynik konieczności zastąpienia pracownika przebywającego na urlopie macierzyńskim czy zdrowotnym. - To właściwie takie "zdublowane" etaty. Na miejsce osób przebywających na urlopach czy zwolnieniach przyjęto inne - mówiła w rozmowie z Wyborczą.pl Beata Krzyżanowska.
12 kolejnych etatów objęły osoby niepełnosprawne, które wcześniej pracowały dla urzędu w ramach dwóch projektów unijnych. Teraz przeniesiono je do innego działu i dopisano do wykazu etatów. Kolejne osoby zatrudniano na prośbę dyrektorów poszczególnych wydziałów urzędu.
- Trudno wytłumaczyć tak znaczący wzrost administracji UM Lublin. Z tak znaczącym wzrostem administracji, wiąże się również znaczący wzrost kosztów administracji i biurokracji w UM Lublin - napisał przewodniczący klubu radnych PiS w liście do prezydenta miasta.
ja, Wyborcza.pl
12 kolejnych etatów objęły osoby niepełnosprawne, które wcześniej pracowały dla urzędu w ramach dwóch projektów unijnych. Teraz przeniesiono je do innego działu i dopisano do wykazu etatów. Kolejne osoby zatrudniano na prośbę dyrektorów poszczególnych wydziałów urzędu.
- Trudno wytłumaczyć tak znaczący wzrost administracji UM Lublin. Z tak znaczącym wzrostem administracji, wiąże się również znaczący wzrost kosztów administracji i biurokracji w UM Lublin - napisał przewodniczący klubu radnych PiS w liście do prezydenta miasta.
ja, Wyborcza.pl