Piechociński: nie mogłem złamać przepisów, bo był korek

Piechociński: nie mogłem złamać przepisów, bo był korek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot.Wprost/Adam Jagielak) 
Wicepremier i minister gospodarki z ramienia PSL, Janusz Piechociński na swoim blogu zdementował informację podaną przez fakt, jakoby w drodze do pracy, jadąc z Nowej Iwicznej miał dwukrotnie przekroczyć prędkość przy obowiązującym ograniczeniu do 50 kilometrów na godzinę.
Piechociński stwierdził, że było to niemożliwe, ponieważ " każdego dnia w godzinach 7-9 na odcinku od Baniochy do centrum Warszawy tysiące mieszkańców powiatu piaseczyńskiego trąca ogrom czasu w kolumnie jadących z dramatycznie niska prędkością pojazdów. Od lat w tej kolumnie jest tez mój samochód. Ostatnio odcinek Nowa Iwiczna - skrzyżowanie z Geodetów w Mysiadle - Plac Trzech Krzyży pokonuję (około 17 km) nie krócej niż w godzinę piętnaście. Jak więc mój samochód na Puławskiej mógł zbliżyć się do setki".

Wicepremier podkreślił, że nie zwraca się do tabloidu, ale do użytkowników drogi, którzy pokonują codziennie tę samą trasę co oni. "Nie zwracam się więc do >Faktu< tylko do użytkowników Puławskiej z pytaniem kiedy ostatnio w szczytach komunikacyjnych rannym i wieczornym jechali z v powyżej 60".

ml