"Rodziny ofiar odsłuchają taśmy z Tu-154? Nieludzkie"

"Rodziny ofiar odsłuchają taśmy z Tu-154? Nieludzkie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydencki Tu-154M rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku (fot. WPROST) Źródło:Wprost
"Nieludzkim" nazwał Bartosz Kownacki wniosek prokuratury rosyjskiej, która domaga się od polskich śledczych, by bliscy rodzin ofiar katastrofy Tu-154M odsłuchali taśm z kokpitu tupolewa, by rozpoznać głosy osób zarejestrowane na nagraniu. Kownacki, poseł i pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy uważa, że wartość dowodowa przesłuchań bliskich pod tym kątem będzie zerowa - informuje RMF FM.
Jednocześnie mec. Kownacki przyznaje, że wobec wniosku Rosjan, polska prokuratura musi "wezwać te osoby, przesłuchać i w trakcie czynności przesłuchania odtworzyć z magnetofonu czy komputera nagranie tych ostatnich minut lotu". - Rodziny będą po prostu musiały odsłuchać to wszystko, co jest tam zapisane, nawet te dramatyczne słowa. Trzeba będzie do tego jeszcze raz wrócić, jeszcze raz przeżywać emocje... - podkreśla. I dodaje, że jest to "nękanie tych ludzi".

Kownacki przekonuje jednocześnie, że wartość dowodowa uzyskana w takich warunkach zeznań będzie zerowa, ponieważ "świadek, który jest osobą najbliższą, który działa pod wpływem emocji, który może czegoś nie usłyszeć, nie dosłyszeć, źle usłyszeć". - Dzisiejszy rozwój techniki pozwala na to, by użyć odpowiednich programów komputerowych, odpowiednich urządzeń i w sposób niebudzący wątpliwości ocenić, jeśli się ma próbkę głosu, czy to jest głos danej osoby, czy też nie - zaznacza.

RMF FM, arb