W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej Krakowskim Przedmieściem w Warszawie przeszedł marsz pamięci ofiar katastrofy z 10 kwietnia. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, mówił pod pałacem prezydenckim, że uczestnicy marszu "chcą, aby (pod pałacem) stanął pomnik tych, którzy zginęli" - relacjonuje Gazeta.pl.
- Chcemy, aby zwyciężyła prawda. Chcemy, by pierwszy prezydent RP, który naprawdę był z wolnej Polski, który nie miał nic wspólnego z tą, która wolna nie była, był właściwie uczczony. By jego myśl, jego praktyka była kontynuowana. To jest szczególnie ważne. Idziemy do zwycięstwa, ale pamiętajmy, że większość drogi jeszcze przed nami, że to, co dzisiaj cieszy, to jeszcze nie zwycięstwo - mówił do uczestników marszu prezes PiS.
Wcześniej mszę w intencji ofiar katastrofy odprawił proboszcz katedry św. Jana ks. Bogdan Bartołd. - Chcemy pamiętać o tych, którzy służąc ojczyźnie, oddali swoje życie, aby cały świat dowiedział się o zbrodni katyńskiej - usłyszeli wierni w czasie mszy.
arb, Gazeta.pl
Wcześniej mszę w intencji ofiar katastrofy odprawił proboszcz katedry św. Jana ks. Bogdan Bartołd. - Chcemy pamiętać o tych, którzy służąc ojczyźnie, oddali swoje życie, aby cały świat dowiedział się o zbrodni katyńskiej - usłyszeli wierni w czasie mszy.
arb, Gazeta.pl