- Mam bardzo demokratyczną partię: po jednej stronie Gienek Kłopotek, po drugiej Stasiu Żelichowski. Ale ostatnio nawet Gienek musiał się zgodzić z tym, że PiS nie widzi w nas partnera czy koalicjanta, tylko chce nas pożreć. PSL nie może wejść w alianse z jakimkolwiek środowiskiem radykalnym - w ten sposób Janusz Piechociński odpowiada na pytanie "Gazety Wyborczej" czy możliwa jest koalicja PiS z PSL.
Zdaniem Piechocińskiego Jarosław Kaczyński zmierza do tego, by po 2015 roku w Sejmie powstała koalicja wszystkich partii przeciwko PiS. - Taki obóz w końcu by się rozpadł, torując Kaczyńskiemu drogę do objęcia pełni władzy. Mam własne scenariusze, lepsze dla Polski, wzmacniające racjonalne centrum - tłumaczy lider PSL-u.
Czy Piechociński widziałby PSL w trójczłonowej koalicji PO-PSL-SLD? - Teraz jest niemożliwa, bo dałaby pretekst wyjściu z PO jej konserwatywnego skrzydła. I premier, i ja zakładamy, że w 2015 r. notowania PO i PSL będą wyższe. Kluczowy będzie 2014 r., kiedy są wybory europejskie i samorządowe. Jestem przekonany, że wynik PSL będzie co najmniej dobry - zapowiada lider PSL.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Czy Piechociński widziałby PSL w trójczłonowej koalicji PO-PSL-SLD? - Teraz jest niemożliwa, bo dałaby pretekst wyjściu z PO jej konserwatywnego skrzydła. I premier, i ja zakładamy, że w 2015 r. notowania PO i PSL będą wyższe. Kluczowy będzie 2014 r., kiedy są wybory europejskie i samorządowe. Jestem przekonany, że wynik PSL będzie co najmniej dobry - zapowiada lider PSL.
arb, "Gazeta Wyborcza"