Były oficer CIA: Kukliński nie lubił, gdy nazywano go szpiegiem

Były oficer CIA: Kukliński nie lubił, gdy nazywano go szpiegiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Płk Ryszard Kukliński (fot.mat.pras. Senatu RP)
Byli pracownicy CIA, oficer David Forden oraz analityk Aris Pappas, przyjechali do Polski na premierę filmu Władysława Pasikowskiego pt. „Jack Strong”, który będzie opowiadał o losach Ryszarda Kuklińskiego. W rozmowie z TVN 24 opowiedzieli o swoich wspomnieniach związanych z Kuklińskim.
Ryszard Kukliński był oficerem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Od momentu nawiązania współpracy z CIA na początku lat 70-tych, przekazał Amerykanom ok. 40 tys. stron dokumentów. Dzięki swojej wysokiej pozycji w Sztabie, miał dostęp do tajnych dokumentów, które najpierw przepisywał a następnie fotografował. 

- Jego pozycja w Sztabie Generalnym pozwalała mu przekazywać nam informacje, które nie tylko dawały wiedzę, ale pozwalały zrozumieć proces. To było unikalne - powiedział Aris Pappas. 

Oficer prowadzący Kuklińskiego David Forden dodał, że pewnego razu Polak niemalże został przyłapany na fotografowaniu dokumentów. Służył mu do tego miniaturowy aparat fotograficzny, skonstruowany specjalnie dla niego przez CIA. 

- Kukliński wstał, powoli schował tubkę [aparat fotograficzny, przyp. red.], utrzymując z tym facetem kontakt wzrokowy. Włożył rękę do kieszeni, podmienił tubkę z zapalniczką, która wyglądała identycznie jak aparat. Po czym wyjął paczkę papierosów, cały czas utrzymując kontakt wzrokowy, wyciągnął jednego papierosa, usiadł i zapytał: To o czym chcesz rozmawiać? - wspominał Forden. 

Forden dodał, że w trakcie misji Kukliński poprosił go o cyjanek potasu. - Mój szef powiedział wtedy: Nie dawaj mu tego, to może zrujnować całą operację. A ja znałem już wtedy pułkownika na tyle, by wiedzieć, że nie odbierze sobie życia, bo ktoś na niego groźnie spojrzy. Wiedziałem, że ma żonę i dwóch synów, których bardzo kocha - stwierdził były oficer CIA. 

Na koniec Forden powiedział, że Kukliński za to, co robił nie brał pieniędzy. Nie lubił, gdy nazywano go szpiegiem. Nie czuł się również zdrajcą. - Chciał tylko, by jego ojczyzna, zamiast być sowieckim wasalem, stała się wolna - zakończył Forden. 

kl, tvn24