W sobotę Donald Tusk oświadczył, że jest gotów na udział w debacie z Jarosławem Kaczyńskim. Lider Prawa i Sprawiedliwości wysunął propozycję, aby 3 marca obaj politycy spotkali się i przedyskutowali kwestie związane ze służbą zdrowia przy udziale ekspertów. Dziś Premier odniósł się do pomysłu Kaczyńskiego – informuje TVN 24.
Tusk powiedział, że debata ekspercka jest cennym pomysłem. Zaznaczył jednak, że kultura osobista nakazywałaby skonsultowanie daty spotkania. Dodał, że jest gotów zwołać specjalistów oraz wydelegować ministra zdrowia, Bartosza Arłukowicza.
– Z całą pewnością taka debata z udziałem ekspertów powinna mieć miejsce – zaczął Tusk. – Traktuję to jako poważną deklarację ze strony PiS i prezesa Kaczyńskiego, że kończy się zła polityka mówienia "nie, bo nie" i oskarżania o wszystkie możliwe plagi polskiego rządu, tylko że jest gotowość do poważnej rozmowy na temat tego, co można zrobić – dodał.
Premier dodał, że chciałby zmierzyć się z prezesem PiS w bezpośrednim pojedynku. Jego zdaniem debata powinna być czynnikiem mobilizującym dla wyborców. W tym celu musi odbyć się między dwoma politykami reprezentującymi obie największe partie w Polsce. Tusk stwierdził, że gospodarzem powinny być media, a nie jedna ze stron.
– Kluczem jest gotowość do stanięcia twarzą w twarz – stwierdził. – Debata jest wtedy interesująca, kiedy ma charakter pojedynku. Dlatego, tak jak od lat, będę zwracał się do prezesa Kaczyńskiego, żeby zechciał stanąć twarzą w twarz i wymienić się poglądami, argumentami; żeby nie krył się za ekspertami – dodał premier i zaznaczył, że „rządzenie to nie jest domena ekspertów”.
– Nie domagałbym się tej debaty, gdyby nie twarda deklaracja prezesa Kaczyńskiego, że chce mnie zastąpić w roli premiera – podsumował Tusk.
Wypowiedź premiera skomentował rzecznik PiS, Adam Hofman.
kl, TVN 24, TVN24/x-news
– Z całą pewnością taka debata z udziałem ekspertów powinna mieć miejsce – zaczął Tusk. – Traktuję to jako poważną deklarację ze strony PiS i prezesa Kaczyńskiego, że kończy się zła polityka mówienia "nie, bo nie" i oskarżania o wszystkie możliwe plagi polskiego rządu, tylko że jest gotowość do poważnej rozmowy na temat tego, co można zrobić – dodał.
Premier dodał, że chciałby zmierzyć się z prezesem PiS w bezpośrednim pojedynku. Jego zdaniem debata powinna być czynnikiem mobilizującym dla wyborców. W tym celu musi odbyć się między dwoma politykami reprezentującymi obie największe partie w Polsce. Tusk stwierdził, że gospodarzem powinny być media, a nie jedna ze stron.
– Kluczem jest gotowość do stanięcia twarzą w twarz – stwierdził. – Debata jest wtedy interesująca, kiedy ma charakter pojedynku. Dlatego, tak jak od lat, będę zwracał się do prezesa Kaczyńskiego, żeby zechciał stanąć twarzą w twarz i wymienić się poglądami, argumentami; żeby nie krył się za ekspertami – dodał premier i zaznaczył, że „rządzenie to nie jest domena ekspertów”.
– Nie domagałbym się tej debaty, gdyby nie twarda deklaracja prezesa Kaczyńskiego, że chce mnie zastąpić w roli premiera – podsumował Tusk.
Wypowiedź premiera skomentował rzecznik PiS, Adam Hofman.
kl, TVN 24, TVN24/x-news