Prof. Leszek Balcerowicz, były minister finansów, skomentował w TVP Info wypowiedź premiera Donalda Tuska, który zadeklarował odkładanie emerytury w ZUS, a nie w OFE.
– To taka typowa populistyczna zagrywka, albowiem w większości krajów Zachodu mamy dużą część emerytur, która pochodzi z tego że ludzie nie zależą od obietnic polityków, tylko zależy od inwestowania – zaczął Balcerowicz.
Były minister finansów przypomniał, że „Polska za rządów obecnej koalicji, obecnego premiera, poszła śladem jedynego kraju w naszej części świata, który pozbawił ludzi ponad połowy oszczędności emerytalnych w drugim filarze”. – Żadne inny kraj w naszej części Europy, choć bywały w trudniejszej sytuacji gospodarczej jak Litwa czy Estonia, nie posunął się tak daleko. I to powinno skłaniać do pewnej ostrożności w interpretacji wypowiedzi Donalda Tuska, który nie wiem czy wypowiadał się jako indywidualny człowiek czy jako polityk. Chyba jako polityk – kontynuował.
Zdaniem Balcerowicza rząd „zrobił wszystko, aby zniechęcić Polaków żeby nie przeszli całkowicie do ZUS” i w ten sposób „utopił drugi filar emerytalny”. Zauważył też, że „aby zostać w OFE trzeba napisać specjalne podanie, a z badań psychologicznych wynika, że wielu ludzi tego podania nie pisze”.
– To chyba jest największa antyreforma jaką jakikolwiek rząd dokonał w historii III Rzeczpospolitej. To co rząd Donalda Tuska próbuje wmówić ludziom jest sprzeczne z elementarnymi wiedzą i doświadczeniem. Że emerytury oparte na inwestowaniu w papiery wartościowe zawsze są ryzykowne, bez porównania tego jak ryzykowane są emerytury, które zależą od polityków. Bo przepisy jakie będą emerytury można zmienić z dnia na dzień i tam się nie gromadzi żadnych oszczędności – kontynuował Balcerowicz.
Na koniec profesor zaapelował, aby „nie czerpać informacji tylko od polityków, ale posłuchać ekspertów”. – Bo wtedy okaże się, że wszystkie twierdzenia, które były wysuwane przez polityków PO, PSL lub PiS były kłamliwe lub naciągane. Wierzę bardziej ekspertom niż większości polityków – podsumował Balcerowicz.
kl, TVP Info
Były minister finansów przypomniał, że „Polska za rządów obecnej koalicji, obecnego premiera, poszła śladem jedynego kraju w naszej części świata, który pozbawił ludzi ponad połowy oszczędności emerytalnych w drugim filarze”. – Żadne inny kraj w naszej części Europy, choć bywały w trudniejszej sytuacji gospodarczej jak Litwa czy Estonia, nie posunął się tak daleko. I to powinno skłaniać do pewnej ostrożności w interpretacji wypowiedzi Donalda Tuska, który nie wiem czy wypowiadał się jako indywidualny człowiek czy jako polityk. Chyba jako polityk – kontynuował.
Zdaniem Balcerowicza rząd „zrobił wszystko, aby zniechęcić Polaków żeby nie przeszli całkowicie do ZUS” i w ten sposób „utopił drugi filar emerytalny”. Zauważył też, że „aby zostać w OFE trzeba napisać specjalne podanie, a z badań psychologicznych wynika, że wielu ludzi tego podania nie pisze”.
– To chyba jest największa antyreforma jaką jakikolwiek rząd dokonał w historii III Rzeczpospolitej. To co rząd Donalda Tuska próbuje wmówić ludziom jest sprzeczne z elementarnymi wiedzą i doświadczeniem. Że emerytury oparte na inwestowaniu w papiery wartościowe zawsze są ryzykowne, bez porównania tego jak ryzykowane są emerytury, które zależą od polityków. Bo przepisy jakie będą emerytury można zmienić z dnia na dzień i tam się nie gromadzi żadnych oszczędności – kontynuował Balcerowicz.
Na koniec profesor zaapelował, aby „nie czerpać informacji tylko od polityków, ale posłuchać ekspertów”. – Bo wtedy okaże się, że wszystkie twierdzenia, które były wysuwane przez polityków PO, PSL lub PiS były kłamliwe lub naciągane. Wierzę bardziej ekspertom niż większości polityków – podsumował Balcerowicz.
kl, TVP Info