Karambol na S8. "Nikt nie przeprowadził selekcji poszkodowanych"

Karambol na S8. "Nikt nie przeprowadził selekcji poszkodowanych"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Komisja powołana przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza bada sposób przeprowadzenia akcji ratowniczej po karambolu na trasie S8.
- Nikt nie przeprowadził selekcji poszkodowanych. Ratownicy podbiegali do pierwszych z brzegu, mimo, że krzyczeliśmy, że dalej są osoby bardziej poszkodowane, że są dzieci zakleszczone w samochodach - informuje Sławomir Szen, który obserwował akcję ratowniczą po karambolu na trasie S8. 

Ratownicy biorący udział w akcji twierdzą, że lekarz ją prowadzący w trakcie opuścił miejsce zdarzenia. Odjeżdżając, kierowanie akcją przekazał innej osobie. Lekarz odjechał, ponieważ jak tłumaczył, stan dziecka, którym się opiekował znacznie się pogorszył.

- Osobom postronnym mogło wydawać się, że jest bałagan, ale tak nie musiało być - mówi dr Ziółkowski, wojewódzki konsultant ds. medycyny ratunkowej w Łodzi. Zaznacza również, iż na miejscu wypadku to straż pożarna ustala kierunek akcji ratowniczej. 

Odnosząc się do rozmów pomiędzy dyspozytorami karetek, Ziółkowski twierdzi, że mogą być one wyrwane z kontekstu i warto byłoby poczekać na ich pełen zapis. Podkreśla również, iż powinniśmy się skupić na częstych ćwiczeniach ratowniczych, przede wszystkim po to, aby była lepsza współpraca pomiędzy służbami z różnych regionów.

gk, tvn24