Stowarzyszenie Warszawa Społeczna chce złożyć doniesienie do prokuratury na prezydent miasta Hannę Gronkiewicz-Waltz. Chodzi o głośną sprawę patrolowania Wisły wspólnie z żołnierzami jednostki GROM - podaje TVN24.
Według działaczy stowarzyszenia, prezydent mogła wykorzystać siły zbrojne w niewłaściwym celu. "Przekroczenie uprawnień w postaci wykorzystania sił zbrojnych RP do promocji swojej osoby, tym samym działając na szkodę interesu publicznego – przestępstwo z art. 231 Kodeksu karnego (Dz. U. z 1997 r. Nr. 88 poz. 553 z późn. zm.)" - pisze organizacja w komunikacie prasowym.
"Przyjęcie korzyści osobistej polegającej na przeświadczeniu o wykreowaniu korzystnego wizerunku w mediach w związku z pełnieniem funkcji publicznej – przestępstwo z art. 228 Kodeksu karnego" - wymieniają dalej.
W środę, kiedy przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski oraz stołeczni urzędnicy w asyście dziennikarzy przeprowadzali inspekcję na dwóch wojskowych pontonach.
Po zdjęciach z tej akcji zaczęły padać pytania, czy wykorzystywanie żołnierzy i sprzętu jednostki GROM do patrolowania Wisły jest właściwe.
- Odbywały się ćwiczenia jednostki GROM na Wiśle, zaplanowane i nie mające związku z akcją powodziową. Urzędnicy ratusza poprosili tutaj o pomoc. Nie widzę w tym niczego zdrożnego, że kawałek podwieziono na łodzi ministra i panią prezydent Warszawy. Żołnierze zawsze są gotowi do pomocy - powiedział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
TVN24
"Przyjęcie korzyści osobistej polegającej na przeświadczeniu o wykreowaniu korzystnego wizerunku w mediach w związku z pełnieniem funkcji publicznej – przestępstwo z art. 228 Kodeksu karnego" - wymieniają dalej.
W środę, kiedy przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski oraz stołeczni urzędnicy w asyście dziennikarzy przeprowadzali inspekcję na dwóch wojskowych pontonach.
Po zdjęciach z tej akcji zaczęły padać pytania, czy wykorzystywanie żołnierzy i sprzętu jednostki GROM do patrolowania Wisły jest właściwe.
- Odbywały się ćwiczenia jednostki GROM na Wiśle, zaplanowane i nie mające związku z akcją powodziową. Urzędnicy ratusza poprosili tutaj o pomoc. Nie widzę w tym niczego zdrożnego, że kawałek podwieziono na łodzi ministra i panią prezydent Warszawy. Żołnierze zawsze są gotowi do pomocy - powiedział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
TVN24