Czarnecki: Sikorski naraża Polskę na atak terrorystyczny

Czarnecki: Sikorski naraża Polskę na atak terrorystyczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Czarnecki, fot. Wprost
- Ujawnił ściśle tajną operację polskich służb w Afganistanie, której celem było pojmanie lub zabicie numeru dwa w Al Kaidzie i to ujawnił w knajpie, a nie w pokoju antypodsłuchowym w budynku MSZ - powiedział poseł PiS Ryszard Czarnecki na antenie Superstacji.
"Kaczyński się przyspawał do Macierewicza i teraz trzeba Macierewiczem ich obu na dno pociągnąć. To, co jest w materiałach prokuratorskich, jest miażdżące. Można zrobić dwuletni cyrk. I niech oni się tłumaczą. Tam są straszne rzeczy. Wiem, bo byłem przy tym" - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas spotkania z ówczesnym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. 
 
- Ujawnił to komuś, jak minister Rostowski, kto nie ma dostępu do  tajemnic państwowych na odpowiednim szczeblu. Ujawnienie tej operacji  przez ministra Sikorskiego właśnie w knajpie przy wódeczce jest o tyle  nieodpowiedzialne, że to jest wręcz zachęcanie talibów, terrorystów islamskich, skrajnych muzułmanów, do akcji terrorystycznych odwetowych w  Polsce - stwierdził Czarnecki.
 
- Minister  Sikorski naraził polskie bezpieczeństwo na poważny uszczerbek i to, że  polskiego polityka krytykuje niemiecka prasa, to mnie to średnio  obchodzi. Gorzej, że pan minister Sikorski plotąc te bzdury dał łatwy  pretekst do ataku - dodał w rozmowie z Superstacją.
Operacja Zen

OPERACJA ZEN
S: Ty, ja uważam, że można zajebać PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza.
R: No a co innego jest dzisiaj?
S: No taaak. Kaczyński się przyspawał do Macierewicza i teraz trzeba Macierewiczem ich obu na dno pociągnąć. To, co jest w materiałach prokuratorskich, jest miażdżące. Można zrobić dwuletni cyrk. I niech oni się tłumaczą. Tam są straszne rzeczy. Wiem, bo byłem przy tym. 
R: Dobrze, tylko trzeba namówić. Musisz Donalda namówić.
S: Robię, robię.
R: Musisz, no.
 [niezrozumiałe]
S: Już jest Palikot, SLD i PSL. 
R: Tylko Donald…
S: Donald się waha, ale lekko za. Powiedział: niewykluczone. Niech oni, najpierw będzie skarga do sądu na prokuraturę. […] No tak, bo to jest skandal, kurwa. Skandaliczne. [...] 
R: To w takim przypadku powinien iść za to do więzienia.
S: I tak mógł produkować dokumenty ściśle tajne.
R: Wtedy to powinien za to pójść do więzienia, że ujawniał dokumenty.
S: Ta. Agenturę.
R: Za to. Jeżeli był osobą prywatną.
S: To jest ewidentny deal Seremeta z Tuskiem. To, co robią. […] Wiesz, na czym polegała operacja ZEN, którą Macierewicz ujawnił? To była operacja, nadzorowałem ją osobiście, zlokalizowania Al-Zawahiriego. Stary komuch. Oczywiście.
R: Oczywiście, ten, Malinowski.
S: Nie… Nie Malinowski, ale podobne […], ten, który tam dla talibów lokował walutę, jakieś szmaragdy, coś, i miał dość. I to była o tyle fajna operacja, że była samoweryfikująca się. My daliśmy tylko kasę na drobne wydatki, 20 tys. dolarów. I to, co oni chcieli od nas, Afgańczycy, że my zaświadczymy, przypilnujemy, że jak oni wystawią Al-Zawahiriego, to Amerykanie na pewno im wypłacą nagrodę. Wszystko było samoweryfikujące się. Bo chodziło tylko o to, żeby podać współrzędne, potem Amerykanie przypierdolili i potem albo jest ZEN, albo nie ma. I tam jedna próba nie wyszła, druga próba nie wyszła i miała być trzecia próba i jakby ta nie wyszła, to OK, kończymy operację. I ten skurwysyn ujawnił operację.
Superstacja, Wprost.pl