W zeszłym roku akcja "Tydzień bez samochodu" okazała się trafiona w punkt. Kierowcy, którzy zrezygnowali z wsiadania za kółko, mogli - wyposażeni w dowody rejestracyjne auta - podróżować komunikacją miejską przez tydzień za darmo. W środku tygodnia, blisko co trzeci pasażer jechał bezpłatnie. W tym roku jednak zasady akcji się zmieniły i bez kupowania biletu będzie można pojeździć... jeden dzień. I podobno nie chodzi o pieniądze.
Ten dzień to 22 września. - Uważam, że to błąd. Tygodniowa promocja powinna być kontynuowana - mówi Paweł Sztando, rady osiedla Stare Miasto, inicjator zeszłorocznej akcji.
- To był bardzo dobry zabieg dla promocji komunikacji miejskiej. To nie ulega wątpliwości - zastrzega Paweł Marciniak, rzecznik prasowy urzędu miasta w Poznaniu. Dlaczego więc jej nie powtórzyć? Chodzi o Poznańską Elektroniczną Kartę Aglomeracyjną. Nowa taryfa, oparta właśnie na kartach PEKA, weszła w życie 1 lipca, choć póki co do ZTM lawinowo trafiają reklamacje w związku z nieprawidłowym naliczaniem opłat za bilety.
- Wrzesień i październik są dla nas kluczowym momentem wdrażania systemu PEKA - wtedy do szkół wracają uczniowie a na uczelnie studenci i zależy nam, by system działał stabilnie - tłumaczy Marciniak. Podkreśla on, że ten właśnie system ma zachęcać ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej i to nie przez tydzień, "a przez cały rok".
- Staramy się w ten sposób maksymalnie promować ekologiczne przemieszczanie się po mieście. 22 września przygotowaliśmy specjalną ofertę dla wszystkich kierowców, której szczegóły podamy już w przyszłym tygodniu - zapowiada Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy ZTM Poznań.
- Przez takie akcje chcieliśmy pokazać kierowcom, że na transporcie miejskim można polegać. Jeden dzień niczego nie rozwiąże. Uważam, że transport publiczny został zdemolowany przez prezydenta i PO - ocenia Szymon Szynkowski z PiS.
- To totalny brak konsekwencji. Najgorsze jest to, że w mieście nie ma zupełnie przekonania, że taka akcja może przynieść sukces. Prezydent codziennie traci więcej pieniędzy przez to, że jeżdżących komunikacją miejską ubywa - przekonuje Tomasz Lewandowski z SLD.
Zdaniem Mariusza Wiśniewskiego, radnego PO, prawdziwą przyczyną są zbyt wysokie koszty akcji. - Jest to powód nie na miejscu - zastrzega. - Wydajemy kolejne pieniądze na PEKĘ, z którą wciąż są jakieś kłopoty, a przez to psuje się promocję, która mogłaby przynieść pieniądze. "Tydzień bez samochodu" znalazł uznanie wśród mieszkańców Poznania - zwraca uwagę.
TVN24
- To był bardzo dobry zabieg dla promocji komunikacji miejskiej. To nie ulega wątpliwości - zastrzega Paweł Marciniak, rzecznik prasowy urzędu miasta w Poznaniu. Dlaczego więc jej nie powtórzyć? Chodzi o Poznańską Elektroniczną Kartę Aglomeracyjną. Nowa taryfa, oparta właśnie na kartach PEKA, weszła w życie 1 lipca, choć póki co do ZTM lawinowo trafiają reklamacje w związku z nieprawidłowym naliczaniem opłat za bilety.
- Wrzesień i październik są dla nas kluczowym momentem wdrażania systemu PEKA - wtedy do szkół wracają uczniowie a na uczelnie studenci i zależy nam, by system działał stabilnie - tłumaczy Marciniak. Podkreśla on, że ten właśnie system ma zachęcać ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej i to nie przez tydzień, "a przez cały rok".
- Staramy się w ten sposób maksymalnie promować ekologiczne przemieszczanie się po mieście. 22 września przygotowaliśmy specjalną ofertę dla wszystkich kierowców, której szczegóły podamy już w przyszłym tygodniu - zapowiada Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy ZTM Poznań.
- Przez takie akcje chcieliśmy pokazać kierowcom, że na transporcie miejskim można polegać. Jeden dzień niczego nie rozwiąże. Uważam, że transport publiczny został zdemolowany przez prezydenta i PO - ocenia Szymon Szynkowski z PiS.
- To totalny brak konsekwencji. Najgorsze jest to, że w mieście nie ma zupełnie przekonania, że taka akcja może przynieść sukces. Prezydent codziennie traci więcej pieniędzy przez to, że jeżdżących komunikacją miejską ubywa - przekonuje Tomasz Lewandowski z SLD.
Zdaniem Mariusza Wiśniewskiego, radnego PO, prawdziwą przyczyną są zbyt wysokie koszty akcji. - Jest to powód nie na miejscu - zastrzega. - Wydajemy kolejne pieniądze na PEKĘ, z którą wciąż są jakieś kłopoty, a przez to psuje się promocję, która mogłaby przynieść pieniądze. "Tydzień bez samochodu" znalazł uznanie wśród mieszkańców Poznania - zwraca uwagę.
TVN24