- Ci ludzie weszli na teren Państwowej Komisji Wyborczej z posłem, z osobą z immunitetem. Można było się spodziewać, że rzeczywiście pan Wipler miał prawo wejść na teren PKW. Z kim wchodzi i czy odpowiada za te osoby, to jest pytanie drugie - komentował wtargnięcie grupy osób do budynku PKW Marek Sawicki w TVP Info.
Demonstracja trwała od godziny 17 w czwartek. Protestowali sympatycy Kongresu Nowej Prawicy i Ruchu Narodowego. Na miejsce przybyli m.in. poseł Przemysław Wipler, europoseł Janusz Korwin-Mikke, Robert Winnicki i Krzysztof Bosak. Przed godz. 18 grupa osób wtargnęła do sali konferencyjnej PKW. W nocy policja wyprowadziła protestujących, którzy okupowali siedzibę Komisji. Zatrzymano 12 demonstrantów, którzy trafili na komendę.
- Ta grupa zwoływała się od dwóch dni na Facebooku, liczyła na 20 tys. manifestujących. Już wtedy policja powinna być gotowa na to, żeby chronić budynki państwowe. Takiej ochrony nie było - mówił minister rolnictwa Marek Sawicki.
- Ci ludzie weszli na teren Państwowej Komisji Wyborczej z posłem, z osobą z immunitetem. Można było się spodziewać, że rzeczywiście pan Wipler - poseł, miał prawo wejść na teren PKW. Z kim wchodzi i czy odpowiada za te osoby, to jest pytanie drugie - dodał.
tvp.info.pl
- Ta grupa zwoływała się od dwóch dni na Facebooku, liczyła na 20 tys. manifestujących. Już wtedy policja powinna być gotowa na to, żeby chronić budynki państwowe. Takiej ochrony nie było - mówił minister rolnictwa Marek Sawicki.
- Ci ludzie weszli na teren Państwowej Komisji Wyborczej z posłem, z osobą z immunitetem. Można było się spodziewać, że rzeczywiście pan Wipler - poseł, miał prawo wejść na teren PKW. Z kim wchodzi i czy odpowiada za te osoby, to jest pytanie drugie - dodał.
tvp.info.pl