Prymas o rolnictwie, Wagonie, Iraku

Prymas o rolnictwie, Wagonie, Iraku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Blisko 150 tys. wiernych uczestniczyło na Jasnej Górze w głównych uroczystościach jednego z najważniejszych świąt maryjnych - Matki Bożej Jasnogórskiej.
Centralnym punktem uroczystości była suma pontyfikalna, odprawiona pod przewodnictwem metropolity przemyskiego, abpa Józefa Michalika, w której uczestniczył m.in. Episkopat Polski, biskupi z Czech, Francji, Austrii, Słowenii, Słowacji, Węgier i  Chorwacji, polscy parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, przełożeni zgromadzeń zakonnych.

Na trwające od poniedziałku uroczystości przybyło wiele zorganizowanych pielgrzymek, w tym piesze liczące łącznie ponad 40 tysięcy osób. Specjalne pozdrowienia dla zgromadzonych w  największym polskim sanktuarium nadesłał papież Jan Paweł II.

W homilii prymas Józef Glemp wskazał na społeczną niesprawiedliwość w Polsce oraz "zagłębia nienawiści" na  świecie.

"Boli nas krzywda ludzi dotkniętych bezrobociem. Boli nas stan rolnictwa" - mówił m.in. prymas, wymieniając także zło płynące z narkotyków i niedostatecznej miłości w rodzinie. "Jak to możliwe w praworządnym państwie, że doprowadza się do upadku własną produkcję po to, by na rynek mogły wpłynąć inne konkurencyjne towary" - pytał prymas. "Jak to jest, że nie można dociec prawdy na temat zmiany jednego słowa w tekście legislacyjnym, i to za cenę miesięcy intelektualnego wysiłku mądrych ludzi. Przecież to ogromna strata czasu i pieniędzy. Jakby chodziło o znalezienie igły w stogu siana. Dlaczego takie mroki? Czyż na tym tle nie wprawia w zdumienie bezradność wobec protestów robotniczych zwłaszcza pracowników Wagonu w Ostrowie?" - powiedział.

Odnosząc się do sytuacji na świecie, prymas napiętnował istniejące "zagłębia nienawiści" i oświadczył, że "wielki świat terroryzmu, który jest jakimś opętaniem duszy ludzkiej, nie może być nam obojętny w imię międzyludzkiej solidarności". W tym kontekście kard. Glemp mówił o Iraku, gdzie - jego zdaniem -  "zaprowadzenie pokoju wydaje się niesłychanie trudne". Prymas poparł obecność żołnierzy polskich w tym rejonie świata, podkreślając, że "dzisiejszy żołnierz idzie nie aby  zabijać, ale aby ratować, nieść pomoc, aby uspokajać agresję, odwodzić od nienawiści".

"Otoczmy naszych żołnierzy modlitwą, aby zdrowi i cali mogli powstrzymywać ręce godzące w dobro, a stopy ich były bezpieczne jako zwiastunów pokoju w tych zagłębiach nienawiści" - wezwał prymas.

rp, pap