Jak poinformowała telewizja Superstacja, posłanka PiS Krystyna Pawłowicz chce przejść szkolenie wojskowe. Pawłowicz skontaktowała się w tej sprawie z Wojskową Komendą Uzupełnień. Jak tłumaczy posłanka PiS, jej decyzja jest podyktowana napiętą sytuacją międzynarodową.
- Pan minister obrony zaprosił nas, żebyśmy szli na ochotnicze przeszkolenia. Ja pójdę, zgłoszę się na ochotnika i poproszę o przeszkolenie. Chociaż mam już po 60-tce, to dam przykład, żeby pokazać jakich wartości bronimy - powiedziała w telewizji Superstacja Krystyna Pawłowicz.
Posłanka podjęła już stosowne kroki i zgłosiła się do Wojskowej Komendy Uzupełnień. Tam powiedziano jej, że nie ma rozporządzeń o ochotniczych przeszkoleniach. - Ona (pracownik komendy - red.) może przyjąć tylko moją chęć i jak będą przepisy, to dopiero będą to organizować. Chciałam pokazać w jaki sposób ten rząd działa. To jest tylko po to, aby ludzi uspokoić. Nikt tego nie organizuje - stwierdziła.
Jak mówiła Pawłowicz, w młodości przeszła już szkolenia, a teraz chciałaby "zaktualizować swoją wiedzę". - Ja chciałabym wiedzieć jak to wygląda. Nigdy nie wiadomo, po Rosjanach można się wszystkiego spodziewać - powiedziała.
- Broń Panie Boże, żeby dać jej jeszcze karabin. Już widzieliśmy, co robiła ostatnio z sałatką, a co dopiero z karabinem - komentował dla Superstacji wypowiedzi Pawłowicz Dariusz Joński, rzecznik SLD. - Może te dziki niech tam przegania, to chyba byłaby funkcja odpowiednia, przeganiać dziki! - mówił o pomyśle posłanki PiS Stefan Niesiołowski z PO.
Superstacja
Posłanka podjęła już stosowne kroki i zgłosiła się do Wojskowej Komendy Uzupełnień. Tam powiedziano jej, że nie ma rozporządzeń o ochotniczych przeszkoleniach. - Ona (pracownik komendy - red.) może przyjąć tylko moją chęć i jak będą przepisy, to dopiero będą to organizować. Chciałam pokazać w jaki sposób ten rząd działa. To jest tylko po to, aby ludzi uspokoić. Nikt tego nie organizuje - stwierdziła.
Jak mówiła Pawłowicz, w młodości przeszła już szkolenia, a teraz chciałaby "zaktualizować swoją wiedzę". - Ja chciałabym wiedzieć jak to wygląda. Nigdy nie wiadomo, po Rosjanach można się wszystkiego spodziewać - powiedziała.
- Broń Panie Boże, żeby dać jej jeszcze karabin. Już widzieliśmy, co robiła ostatnio z sałatką, a co dopiero z karabinem - komentował dla Superstacji wypowiedzi Pawłowicz Dariusz Joński, rzecznik SLD. - Może te dziki niech tam przegania, to chyba byłaby funkcja odpowiednia, przeganiać dziki! - mówił o pomyśle posłanki PiS Stefan Niesiołowski z PO.
Superstacja