Mafijny senator przed sądem

Mafijny senator przed sądem

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Słubicach odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko byłemu senatorowi Aleksandrowi G. Sprawa dotyczy wyłudzeń podatku VAT. Obok byłego senatora akt oskarżenia obejmuje 25 osób.
Podczas rozprawy kolejny z oskarżonych, były pracownik Urzędu Celnego w Rzepinie, przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Jest to już osiemnasta osoba, która zdecydowała się na taki krok. Siedemnastu innych oskarżonych stosowne wnioski złożyło 22 sierpnia podczas postępowania przygotowawczego do procesu.

Prokurator odczytał akt oskarżenia wobec Aleksandra G. i  pozostałych oskarżonych. Główne zarzuty ciążące na byłym senatorze dotyczą działania w zorganizowanej grupie przestępczej w Warszawie i Pruszkowie, która zajmowała się wyłudzaniem podatku VAT.

Kolejne oskarżenie dotyczy udziału w grupie działającej w  Słubicach i Warszawie, która na podstawie dokumentów poświadczających nieprawdę, m.in. tzw. czeków tax free, naraziła Skarb Państwa na straty 9,5 mln zł, działając na szkodę Urzędu Skarbowego w Zawierciu.

Prokurator zarzucił również Aleksandrowi G. wręczanie korzyści majątkowych celnikom w zamian za potwierdzanie fikcyjnego wywozu papierosów. Na tej podstawie uzyskiwano zwrot podatku VAT.

Sąd wysłuchał także pierwszych wyjaśnień Aleksandra G. Były senator nie przyznaje się do winy. Podczas wyjaśnień opowiedział sądowi o mechanizmie zwrotu podatku na podstawie czeków tax free.

Zarzucił prokuraturze - jak to określił - niechlujność podczas tworzenia aktu oskarżenia. Jego zdaniem, kwoty figurujące na  kilkudziesięciu czekach tax free zawartych w materiale dowodowym są wielokrotnie zawyżone za sprawą nieodpowiedniego umieszczenia przecinków między cyframi.

Podczas posiedzenia sąd wysłuchał też wyjaśnień pozostałych oskarżonych. Kolejna rozprawa ma odbyć się 29 września.

Oszustwo polegało na podrabianiu dokumentów uprawniających do  zwrotu podatku VAT osobom, które zrobiły zakupy w Polsce i  opuściły granice naszego państwa. Jak ustaliła prokuratura, fałszerstw dokonywano w sklepie w Słubicach należącym do spółki Italmarca, w której doradcą był były senator. Wykorzystywano dane obywateli m.in. Rosji, Ukrainy i Litwy, wpisując ich nazwiska i  podrabiając podpisy.

sg, pap