Śledczy nie będą zajmować się już sprawą porzuconych na klatce schodowej jednej z gdańskich kamienic dokumentów Amber Gold. Jak podaje Remigiusz Signerski z Prokuratury w Kartuzach, uznano, iż porzucenie dokumentów miało "niską szkodliwość społeczną".
- Podczas postępowania w charakterze podejrzanego przesłuchaliśmy byłego pracownika Amber Gold, który nie przyznał się do zagubienia dokumentów - tłumaczy Remigiusz Signerski.
Policja miała wcześniej znaleźć w mieszkaniu mężczyzny ponad 600 dokumentów - kserokopii umów, dokumentów szkoleniowych z fikcyjnymi danymi osobowymi, notatki ze szkoleń i pisma z danymi pracowników Amber Gold.
Na porzuconych na klatce schodowej dokumentach były z kolei dane takie jak imiona i nazwiska, adresy, czy numery PESEL.
TVN24
Policja miała wcześniej znaleźć w mieszkaniu mężczyzny ponad 600 dokumentów - kserokopii umów, dokumentów szkoleniowych z fikcyjnymi danymi osobowymi, notatki ze szkoleń i pisma z danymi pracowników Amber Gold.
Na porzuconych na klatce schodowej dokumentach były z kolei dane takie jak imiona i nazwiska, adresy, czy numery PESEL.
TVN24