- Ta metoda jest niegodziwa i nie godzi się człowiekowi, a tym bardziej chrześcijanom korzystać z tego rodzaju pseudonaukowych osiągnięć - powiedział o in vitro kard. Stanisław Dziwisz w trakcie niedzielnej mszy w Łagiewnikach.
W trakcie homilii Dziwisz za najistotniejsze problemy uznał dyskusje ideologiczne, in vitro, wojnę na Ukrainie, w Syrii, Iraku oraz Afryce.
- Przekazując orędzie pokoju, myślimy o naszym polskim domu, ciągle miotanym niepokojami wewnętrznymi, dyskusjami ideologicznymi, wzajemnymi oskarżeniami. Nie zabliźniły się jeszcze rany rodzin, krewnych i przyjaciół po tragicznej katastrofie na smoleńskim lotnisku, a ciągle podgrzewana jest dyskusja, która rani serca Polaków i przeszkadza w godnym spojrzeniu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, na życie generałów i posłów, przedstawicieli życia politycznego i członków załogi, którzy udawali się na miejsce zbrodni katyńskiej, aby uczcić pamięć pomordowanych za ojczyznę - tłumaczył w trakcie mszy metropolita.
In vitro niegodziwe
Kardynał poruszył także kwestię in vitro i przyznał, że Kościół rozumie i szanuje potrzebę posiadania dziecka, ale nie zgodzi się na to, aby cel uświęcał środki. Według hierarchy "uboczny, ale nieunikniony skutek" to "zabijanie albo zamrażanie ludzkich zarodków.
- Ta metoda jest niegodziwa i nie godzi się człowiekowi, a tym bardziej chrześcijanom korzystać z tego rodzaju pseudonaukowych osiągnięć. Powtarzamy również, że dzieci zrodzone dzięki tej metodzie są niewinne, a Kościół, my wszyscy otaczamy je miłością i troską - mówił metropolita.
Gazeta.pl
- Przekazując orędzie pokoju, myślimy o naszym polskim domu, ciągle miotanym niepokojami wewnętrznymi, dyskusjami ideologicznymi, wzajemnymi oskarżeniami. Nie zabliźniły się jeszcze rany rodzin, krewnych i przyjaciół po tragicznej katastrofie na smoleńskim lotnisku, a ciągle podgrzewana jest dyskusja, która rani serca Polaków i przeszkadza w godnym spojrzeniu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, na życie generałów i posłów, przedstawicieli życia politycznego i członków załogi, którzy udawali się na miejsce zbrodni katyńskiej, aby uczcić pamięć pomordowanych za ojczyznę - tłumaczył w trakcie mszy metropolita.
In vitro niegodziwe
Kardynał poruszył także kwestię in vitro i przyznał, że Kościół rozumie i szanuje potrzebę posiadania dziecka, ale nie zgodzi się na to, aby cel uświęcał środki. Według hierarchy "uboczny, ale nieunikniony skutek" to "zabijanie albo zamrażanie ludzkich zarodków.
- Ta metoda jest niegodziwa i nie godzi się człowiekowi, a tym bardziej chrześcijanom korzystać z tego rodzaju pseudonaukowych osiągnięć. Powtarzamy również, że dzieci zrodzone dzięki tej metodzie są niewinne, a Kościół, my wszyscy otaczamy je miłością i troską - mówił metropolita.
Gazeta.pl