PiS żąda wyjaśnień ws. taśm. "Prokuratura powinna podjąć śledztwo na nowo"

PiS żąda wyjaśnień ws. taśm. "Prokuratura powinna podjąć śledztwo na nowo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak, fot. Wprost
PiS zażądał od premier Ewy Kopacz i szefa CBA Pawła Wojtunika pisemnych wyjaśnień ws. publikacji tygodnika "Do rzeczy". W tekście artykuły "Do rzeczy" pojawia się sugestia, iż Bartłomiej Sienkiewicz będąc ministrem spraw wewnętrznych, polecił podpalić budkę strażnika pod ambasadą Rosji w 2013 r.
- Jeżeli to, co zostało opublikowane, jest prawdą, to mamy dowód tego, że w imię walki politycznej urzędujący [wówczas - red.] minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz doprowadził do prowokacji politycznej, która skutkowała negatywnie w relacjach międzynarodowych naszego kraju. To musi być wyjaśnione. Złożyłem wniosek do marszałka [Sejmu - red.], aby premier Ewa Kopacz i szef CBA Paweł Wojtunik złożyli Sejmowi wyjaśnienia dotyczące sprawy prowokacji podpalenia budki przy ambasadzie rosyjskiej - powiedział Mariusz Błaszczak.

Podkreślił również, iż zapowiedziane posiedzenie komisji ds. służb specjalnych to za mało. - Ma ono charakter niejawny, a więc opinia publiczna nie usłyszy wyjaśnień ze strony szefowej rządu, ani szefa CBA. Takie informacje powinny być przedstawione w formie otwartej - uważa.

Szef klubu PiS oświadczył, że zwróci się do prokuratury o wznowienie śledztwa ws. podpalenia budki strażniczej przed placówką rosyjską 11 listopada 2013 roku.

Rozmowa Wojtunika z Bieńkowską

Tygodnik "Do Rzeczy" opublikował stenogramy z rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z Elżbietą Bieńkowską ówczesną minister infrastruktury i rozwoju jaka odbyła się w "Sowie i Przyjaciołach" w 2014 r.

W opublikowanej rozmowie padają mocne słowa o niektórych politykach. O Janie Burym Paweł Wojtunik mówi per "sk*****", a o Januszu Piechocińskim "debil". Pojawia się również sugestia Wojtunika, jakoby podpalenie budki przed ambasadą rosyjską zlecił były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. - Widzisz, ale facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką… wiesz z takiego... - mówi Wojtunik.

Bieńkowska i Wojtunik rozmawiali również o sytuacji w górnictwie. - Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w dupie miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali i nagle pierdyknęło - mówiła Bieńkowska.

Podpalenie budki podczas Marszu Niepodległości w 2013 r.

Marsz Niepodległości został, na wniosek policji, rozwiązany ok. godziny 17 po tym jak część uczestników demonstracji starła się z policjantami. W czasie Marszu Niepodległości doszło też do ataku na squat przy ulicy księdza Skorupki, petardami i racami obrzucono gmach ambasady Federacji Rosyjskiej, przed ambasadą tą została też podpalona budka strażnika. Nieznani sprawcy podpalili tęczę znajdującą się na pl. Zbawiciela.

Afera podsłuchowa

Tygodnik "Wprost" opublikował stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Do ostatniego dotarło "Do Rzeczy" w połowie maja 2015 r.

Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera i wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.


Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć tu, tu lub tu.

Radio ZET,  "Do Rzeczy", Wprost, tvn24.pl