Śledczy z Polski muszą uzupełnić wniosek ws. afery taśmowej

Śledczy z Polski muszą uzupełnić wniosek ws. afery taśmowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śledczy z Polski muszą uzupełnić wniosek ws. afery taśmowej (fot. Pio Si/fotolia.com)
Jak wynika z ustaleń RMF FM, Stany Zjednoczone rozpoczęły realizację polskiego wniosku o udzielenie pomocy prawnej w sprawie afery taśmowej. Polska wnioskowała o dostęp do wirtualnego dysku, na którym są nagrania podsłuchanych rozmów.
Amerykanie są już po pierwszej analizie materiału i poprosili polskich prokuratorów o więcej informacji na temat śledztwa prowadzonego ws. afery taśmowej. USA chcą dowiedzieć się jakie były okoliczności, w jakich były nagrywane rozmowy polityków i biznesmenów, oraz poznać wszystkie wydarzenia związane z upublicznieniem tych materiałów.

Strona amerykańska chce ocenić, czy gdyby w USA pojawił się podobny proceder, to czy doszłoby do wydania treści, jakie zgromadziła osoba prywatna. W ten sposób chcą ocenić, czy w tej sytuacji pierwszeństwo ma śledztwo w Polsce czy prawa jednostki.

Według ustaleń RMF FM, polscy śledczy mają w przyszłym tygodniu uzupełnić wniosek. Może się jednak okazać, że jego realizacja napotka problemy. Śledczy z USA otrzymują sygnały, że większość postępowań ws. treści rozmów jest umarzana, a politycy twierdzą, że na nagraniach nie zarejestrowano istotnych stwierdzeń.

Afera taśmowa

W czerwcu 2014 r. we "Wprost" ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Do ostatniego dotarło "Do Rzeczy" w połowie maja 2015 r.

Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera oraz wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.


Po publikacji materiałów przez tygodnik "Wprost", 16 czerwca do redakcji dwukrotnie wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć na stronie Wprost.pl: Handel głową Rostowskiego, Afera podsłuchowaRozmowa Nowaka. "Wsadzą mnie do więzienia, k***".

RMF FM, Wprost.pl