Korwin-Mikke o koalicji: Nam obojętne, wszyscy to banda złodziei

Korwin-Mikke o koalicji: Nam obojętne, wszyscy to banda złodziei

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot.Michal Chwieduk/newpisx.pl) 
Politycy partii KORWiN - jej przewodniczący Janusz Korwin-Mikke oraz poseł Przemysław Wipler podczas konferencji prasowej w Sejmie odpowiedzieli na pytanie dotyczące ewentualnej powyborczej koalicji. Nie wykluczyli współpracy z żadną partią, ale postawili warunki.
Korwin-Mikke wyjaśnił, że nie ma preferencji w sprawie ewentualnego koalicjanta. - Jeżeli będziemy języczkiem u wagi, będziemy pytali, która z partii zrealizuje więcej założeń z naszego programu i z tą zawrzemy koalicję. Nam jest wszystko jedno. Wszystkich uważamy za bandę złodziei, tylko pytanie, który gang złodziei, aby móc dalej kraść, zrealizuje część naszego planu, który uratuje Polskę - wyjaśniał szef partii KORWiN oraz eurodeputowany.

Przemysław Wipler doprecyzował wypowiedź lidera ugrupowania, mówiąc o "minimalnych warunkach", jakie musiałby spełnić przyszły rząd, który chciałby liczyć na poparcie partii KORWiN. - Zero nielegalnych imigrantów w Polsce, zero złotych z pieniędzy polskiego podatnika dla nielegalnych imigrantów, zero obozów dla nielegalnych imigrantów w Polsce, podatki tylko w dół i tylko upraszczane, a najlepiej likwidacja CIT i PIT, o co zabiegamy, zbilansowanie budżetu i zmniejszenie administracji - wyliczał postulaty na jakie musiałby zgodzić się rząd, aby uzyskać poparcie formacji kierowanej przez Janusza Korwin-Mikkego. Wipler dodał, że posłowie partii KORWiN w przyszłym Sejmie nie zagłosują za żadnym projektem, który "będzie szedł w innym kierunku".

Wprost.pl