Kopacz o posiedzeniu ws. weta: To nie wina wyłącznie Platformy

Kopacz o posiedzeniu ws. weta: To nie wina wyłącznie Platformy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot.Flickr/KPRM)
Jak podaje 300polityka, premier Ewa Kopacz podczas briefingu na Dworcu Centralnym odniosła się do dzisiejszego posiedzenia ws. prezydenckiego weta do ustawy o uzgodnieniu płci. - Tam były techniczne kłopoty podczas przebiegu samej komisji. To nie byłą sprawa tylko i wyłącznie, o którą można obwinić Platformę i posłów PO, jak to próbowali przekazać posłowie podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu - stwierdziła premier.
- Ale ponoć – znam to tylko z relacji – przewodniczący wręcz zabronił jakiejkolwiek dyskusji i zaprowadził swoisty dyktat, czyli głosowanie na żądanie, bez jakiejkolwiek dyskusji. Trochę mnie to dziwi, bo ci sami ludzie jeszcze nie tak dawno walczyli o tzw. regulamin, w którym ta dyskusja, debata nad trudnymi tematami byłaby wręcz rozszerzona, a nie zawężana. Tak to się odbywało. Nie skończyło się to posiedzenie. Po posiedzeniu Sejmu mieli wrócić do prac w tej komisji - dodała Kopacz.

Premier stwierdziła też, że czuje się "zawiedziona tym, że prezydent zawetował tę ustawę". - Tożsamość płciowa u tych ludzi i płeć, którą w tej chwili mają wpisaną w akt urodzenia, to dwie różne płci. W związku z tym nieszczęście, może nielicznej grupy Polaków, ale nieszczęście - stwierdziła.

Zapowiedziała też, że w kolejnym etapie kampanii odwiedzi województwa wielkopolskie, lubuskie oraz zachodniopomorskie. Dodała, że będzie rozmawiać m.in. o programie PO, polskiej gospodarce jak i wartościach - w tym zwłaszcza prawach kobiet.

Kłótnia na sejmowej komisji. Głosowania ws. weta Dudy nie będzie

Podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i zdrowia doszło w piątek do kłótni między posłami. Pomimo dwukrotnego głosowania i wniesienia o odrzucenie weta Andrzeja Dudy ws. ustawy o uzgadnianiu płci nie udało się wybrać... sprawozdawcy. Oznacza to, że do głosowania w Sejmie nie dojdzie - podaje Telewizja Republika.

Pomimo panującego na sali chaosu przewodniczący komisji Tomasz Latos zarządził głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie weta. Przeciwko było 17 posłów, a za 10, ale... duża część obecnych na sali posłów nawet nie zauważyła, że trwa głosowanie.

W ten sytuacji Joanna Mucha podważyła rzetelność głosowania, a Robert Maciaszek z PO wniósł o zmianę przewodniczącego. Wniosek został przyjęty i drugie głosowanie zarządziła Stanisława Prządka z SLD.

Tym razem odrzucono prezydenckie weto, ale posłowie nie wybrali sprawozdawcy. Z tego powodu do głosowania w Sejmie nie dojdzie.

Weto

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o uzgodnieniu płci. To pierwsze weto prezydenta, który pełni swój urząd od początku sierpnia. Ustawa o uzgodnieniu płci została uchwalona przez Sejm pod koniec lipca. Określa ona procedury związane z uzgodnieniem płci i odnosi się do osób, których tożsamość płciowa jest rożna od tej wpisanej do aktu urodzenia.

Dotyczy ona wyłącznie procedur prawnych, nie wchodzi na teren medyczny, a jej głównym celem jest uproszczenie i zlikwidowanie obowiązującego w takich sprawach trybu procesowego z powództwa przeciw własnym rodzicom.

Według zawetowanej ustawy procedura zmiany płci odbywałaby się w trybie nieprocesowym. Zajmowałby się nią jeden sąd - w Łodzi, na podstawie orzeczeń lekarskich.

300polityka.pl, Telewizja Republika, Wprost.pl