Miłość i dynamit (aktl.)

Miłość i dynamit (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
24-letni mężczyzna wysadził się w powietrze w nocy w Mysłowicach, detonując umieszczone na sobie ładunki wybuchowe. Rodzinie zostawił list pożegnalny.
Do zdarzenia doszło na skwerze w pobliżu miejscowej szkoły zawodowej. Nikomu poza samobójcą nic się nie  stało, w pobliżu nie było wielu osób.

"Sprawdzamy, skąd mężczyzna miał materiały wybuchowe. Prawdopodobnie były to ładunki wojskowe. 24-latek niedawno wrócił z wojska, ale trudno na razie orzekać, czy wyniósł ładunki z  jednostki, to tylko hipoteza" - powiedział rzecznik śląskiej policji, Grzegorz Olejniczak.

"Sprawdzamy, skąd mężczyzna miał materiały wybuchowe. Prawdopodobnie były to ładunki wojskowe. 24-latek niedawno wrócił z wojska, ale trudno na razie orzekać, czy wyniósł ładunki z  jednostki, to tylko hipoteza" - powiedział rzecznik śląskiej policji, Grzegorz Olejniczak.

"Na podstawie ustaleń Specjalnej Grupy Żandarmerii Wojskowej stwierdzono, że mężczyzna ten nie pełnił służby w wojsku polskim, lecz w jednej z Nadwiślańskich Jednostek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych" - brzmi komunikat Biura Prasy i Informacji MON.

"Ponadto ustalono, że materiał wybuchowy, którego użył, nie  pochodził z jednostki wojskowej, a powód samobójstwa nie miał związku ze służbą wojskową, którą odbył w latach 1998-1999, lecz wynikał z przeżyć osobistych" - poinformował kierujący Biurem Prasy i Informacji MON płk. Adam Stasiński. Wiadomo, że siła eksplozji była duża. Szczątki mężczyzny zostały rozrzucone w promieniu ok. 100 metrów. Według wstępnych ustaleń, powodem samobójstwa mógł być zawód miłosny.

sg, pap