Niemiecka prasa: Polskę trzeba przymusić do okazania solidarności

Niemiecka prasa: Polskę trzeba przymusić do okazania solidarności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Szydło (fot. Twitter) 
"Bez wspólnego działania na płaszczyźnie europejskiej nie da się rozwiązać kryzysu uchodźczego. (...) "My" to nie tylko Niemcy, ale cała Europa. Najwyższy czas, aby niemiecki rząd przestał się krępować przed powiązaniem ze sobą kwestii polityki uchodźczej i finansowej. Wszystko ze wszystkim się łączy" - napisała Mariam Lu w komentarzu zatytułowanym "Warszawę trzeba przymusić do solidarności", który ukazał się na łamach dziennika "Die Zeit".

"Kanclerz Angela Merkel stawia w kwestii rozwiązań problemu uchodźczego na uzgodnienia z Turcją. Przewidziane jest, że „my” weźmiemy pół miliona zarejestrowanych uchodźców, a Turcy przyjmą u siebie resztę." napisała autorka. Dziennikarka podkreśliła, że  "my" nie oznacza tylko Niemiec, ale odnosi się do wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.  "Najwyższy czas, aby niemiecki rząd przestał się krępować przed powiązaniem ze sobą kwestii polityki uchodźczej i finansowej. Wszystko ze wszystkim się łączy" - dodała Lu.

W opinii publicystki absurdem jest to, że kraje Europy Wschodniej  "odnoszą się do »brukselskiego molocha« z pogardą i nienawiścią, a wyciągają jednocześnie rękę po hojną pomoc z funduszu rozwoju regionalnego”.  "Polska, Węgry, Czechy, kraje bałtyckie i Słowacja od ponad 10 lat są państwami członkowskimi UE. I przez te wszystkie lata UE płaciła im miliardy, aby poprawiły swój niski standard życia, zmodernizowały zrujnowaną infrastrukturę i uczyniły swą gospodarkę konkurencyjną. I słusznie oczekują europejskiej solidarności, a także wojskowego wsparcia przeciwko Rosji”  oceniła w dalszej części tekstu dziennikarka. Jej zdaniem przyjęcie uchodźców jest jedną z wartości, która należy do europejskiego kanonu. "To przecież opozycjoniści z Europy wschodniej otrzymywali w okresie zimnej wojny tutaj schronienie. Niektórzy, jak przywódca ruchu Solidarności, Lech Wałęsa, ciągle jeszcze o tym przypominają" - przypomniała Lu. 

"Nowy polski rząd usunął europejską flagę z pomieszczenia, gdzie odbywają się cotygodniowe konferencje prasowe. Pozostało tam tylko polskie oflagowanie. Pomoc z Brukseli jest jednak dalej mile widziana – tylko prosimy o dyskretne transfery, nie powinno nas się ze sobą kojarzyć” – stwierdziła publicystka.

Die Zeit, Deutsche Welle