Tomasz Siemoniak odniósł się do środowego posiedzenia, w czasie którego szef MON Antoni Macierewicz tłumaczył powody powołania nowej podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej. – Wielokrotnie wymieniał jego nazwisko (Tuska -red.), z łatwością wypowiadał takie zdanie, że złamał prawo. Nie wiem, jaki tytuł ma do tego minister Macierewicz, żeby oceniać, że ktoś złamał prawo – mówił. – Póki co są jeszcze do tego sądy, a nie ministrowie, którzy na wątpliwej podstawie, nieznanej nikomu podstawie, takie oceny wyrażają – zaznaczył Siemoniak.
Były szef MON pytany był także o to, czy Antoni Macierewicz będzie chciał postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. – Sądzę, że minister Macierewicz będzie licytować coraz wyżej, w tym sensie, że nie będzie chciał zakończyć tych prac, tylko będzie wynajdywał coraz to nowsze powody, coraz wyżej stojących, rzekomych winowajców – uważa Siemoniak.
Komisja smoleńska
Wznowienie działania komisji smoleńskiej możliwe jest na postawie nowego rozporządzenia MON, które reguluje działanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. W piątek Antoni Macierewicz przedstawił jej nowych członków.
Projekt zakłada, iż to minister obrony narodowej będzie mógł wznowić badanie wybranego wypadku, gdy ujawnione zostaną „nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny” . Jeżeli szef MON podejmie taką decyzję, w ramach komisji będzie mógł powołać specjalną podkomisję, która zajmie się badaniem konkretnego przypadku.
Komisja składać się będzie mogła po zmianach z 60 osób. Przewodniczącego, pierwszego zastępcę przewodniczącego i sekretarza powoływał będzie szef MON. Minister obrony narodowej będzie także mógł poszerzać skład komisji.
Katastrofa smoleńska
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 najważniejszych osób w państwie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.
TVN24, wprost.pl