Odpowie za nieudzielenie pomocy

Odpowie za nieudzielenie pomocy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarzut nieudzielenia pomocy osobie w sytuacji zagrożenia życia postawiła elbląska prokuratura dyspozytorce pogotowia, która nie wysłała karetki do umierającego dziecka.
Jeszcze w poniedziałek prokuratura, obawiając się, że kobieta się nie stawi, informowała, że przedstawienie zarzutów i wysłuchanie wersji wydarzeń kobiety będzie możliwie pod koniec marca lub w kwietniu. Pojawienie się oskarżonej dyspozytorki w prokuraturze zaskoczyło śledczych.

"Wysyłaliśmy jej wezwania na przesłuchanie, ale cały czas otrzymywaliśmy zwolnienia lekarskie. Dziś jednak niespodziewanie pojawiła się w obecności adwokata. Nie przyznała się do winy" - powiedziała elbląska prokurator Jolanta Rudzińska.

Dyspozytorka tłumaczyła swoje zaniedbanie, które doprowadziło do tragedii mówiła, że straciła wówczas świadomość, a gdy ocknęła się po kilku godzinach chciała wysłać karetkę. Dowiedziała się jednak, że dziecko było już w szpitalu.

10 stycznia tego roku Elblągiem wstrząsnęła sprawa nieudzielania pomocy 10-miesięcznemu Szymonowi. Rodzice chłopca wezwali pogotowie, jednak dyspozytorka, 36-letnia Małgorzata R, która pełniła wtedy dyżur, nie wysłała do dziecka karetki. Nie doczekawszy się pomocy rodzice na własna rękę zawieźli dziecko do szpitala, ale było już za późno; chłopiec zmarł w szpitalu. Przyczyną jego śmierci jak się okazało była sepsa.

Dyspozytorka w szoku trafiła wtedy na oddział psychiatryczny elbląskiego szpitala garnizonowego. Jak informowali wówczas prokuratorzy zajmujący się tą sprawą, lekarze wykluczyli wtedy możliwość przesłuchania winnej.

Prokuratura bada kilka wątków związanych ze śmiercią Szymona i nieudzielaniem mu pomocy. "Nie wykluczamy, że ona zasnęła. Musimy powołać biegłych psychiatrów, którzy zbadają kwestię utraty świadomości. Wciąż nie mamy kompletu dokumentów odnoszących się do związku między niewysłaniem karetki a śmiercią dziecka" - dodała prokurator Rudzińska.

Do tej bulwersującej sprawy doszedł jeszcze jeden element: w książce zgłoszeń pogotowia ktoś zamazał godzinę wezwania karetki przez rodziców Szymona.

Za nieudzielanie pomocy osobie znajdującej się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia grozi do trzech lat więzienia.

em, pap