Polacy nie torturowali

Polacy nie torturowali

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Nie było podstawy" do doniesień, że polscy żołnierze w Iraku znęcali się nad irackimi więźniami - powiedział zastrzegający sobie anonimowość urzędnik Pentagonu.
W Obozie Babilon dowódca wielonarodowej dywizji Centrum-Południe gen. dyw. Mieczysław Bieniek powiedział, że informacje z  Pentagonu, iż nie potwierdziły się doniesienia, by polscy żołnierze mieli źle traktować zatrzymanych Irakijczyków, są zadośćuczynieniem dla żołnierzy i zamykają sprawę.

Urzędnik Pentagonu powiedział: "Doniesienia prasowe o  dręczeniu Irakijczyków przez polskich żołnierzy oparte były na  informacji, że przy okazji śledztwa w sprawie nadużyć wobec więźniów ktoś powiedział, że żołnierze innych krajów też je  popełniali. Mówimy więc o niepotwierdzonych pogłoskach. Nie było podstawy do tych doniesień".

Inny przedstawiciel resortu obrony, także wypowiadający się pod  warunkiem nie podawania nazwiska, zapytany czy Pentagon badał sprawę zarzutów pod adresem Polaków - jak to podały niektóre polskie media - odpowiedział, że "nic mu nie wiadomo o  jakimkolwiek dochodzeniu w tej sprawie".

Jak wyjaśnił, w sytuacji, gdy pojawiają się oskarżenia przeciwko żołnierzom innych krajów z koalicji (poza USA), badają je  wyłącznie dowództwa wojsk tych krajów. "My nie przeprowadzamy śledztwa" - powiedział.

Generał Bieniek powołał się w piątek na "oficjalne" dementi Pentagonu. "Jestem zadowolony - oświadczył - że strona amerykańska oficjalnie zdementowała tę nieprawdę. To zadośćuczynienie dla  naszych żołnierzy" - powiedział generał.

Dodał, że zarządzona wtedy dodatkowa kontrola prokuratorska w  dywizyjnym punkcie zatrzymań w Hilli wypadła "bardzo dobrze"; "wykazała ponadto, że nie zgadzają się numery więźniów rzekomo zatrzymanych przez Polaków".

Przed tygodniem amerykańska agencja prasowa Associated Press podała, że według jednego z amerykańskich wojskowych podejrzewanego o maltretowania irackich więźniów Abu Ghraib, Irakijczycy mieli skarżyć się, że żołnierze koalicji, w tym Polacy, mieli znęcać się nad nimi przed przekazaniem zatrzymanych Amerykanom.

Amerykański sierżant podejrzewany o znęcanie się nad więźniami podał numery identyfikacyjne dwóch z nich. Zdaniem dowództwa dywizji, była to z jego strony próba zrzucenia odpowiedzialności. Generał Bieniek mówił wtedy wtedy, że dobrego stanu więźniów trafiających do więzienia z punktu zatrzymań w Hilli dowodzą dokumenty lekarskie.

ss, pap