Kuria ratuje samochody

Kuria ratuje samochody

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie pójdą na razie pod młotek cztery samochody gdańskiej kurii. Sąd Rejonowy w Inowrocławiu zawiesił wobec niej w całości postępowanie egzekucyjne w związku z długami Stella Maris.
Wydanie takiej decyzji przez sąd potwierdził komornik z Inowrocławia Artur Zieliński, który prowadził do tej pory egzekucję długów Archidiecezji Gdańskiej.

Zawieszenie postępowania egzekucyjnego ma obowiązywać do czasu rozpatrzenia przez inowrocławski sąd skargi na działania komornicze, złożonej przez archidiecezję. Według Zielińskiego, skarga dotyczy kwestii formalno-proceduralnych postępowania egzekucyjnego.

Sąd nie ma ściśle określonego terminu, w jakim powinien zająć się wnioskiem Archidiecezji, ale kuria liczy, że dzięki skardze zyska na czasie.

"Nie mam jeszcze wprawdzie na piśmie decyzji sądu, ale przebieg prowadzonych negocjacji z wierzycielami napawa uzasadnionym optymizmem, że do licytacji aut nie dojdzie" - powiedział pełnomocnik arcybiskupa gdańskiego ds. zarządzania kościelnym wydawnictwem Stella Maris i jednocześnie jego dyrektor Jarosław Szarmach.

W najbliższy poniedziałek 26 lipca na licytację miały trafić cztery auta Archidiecezji Gdańskiej. Zysk z ich sprzedaży miał pokryć zobowiązania wobec dwóch wierzycieli Stella Maris - Banku Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych z Warszawy oraz Agencji Celnej Peko z Trójmiasta. Pierwszemu podmiotowi kościelne wydawnictwo winne jest ok. 7 mln zł. Według lokalnej prasy, druga firma żąda od Stella Maris zapłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Na odwołaną licytację zgłoszone zostały cztery samochody: BMW 525 (rocznik 1992), citroen C5 (rocznik 2003), dostawczy KIA (rocznik 1999) oraz volkswagen passat (rocznik 2000), o łącznej wartości ponad 170 tys. złotych.

Nie jest to pierwsza licytacja związana z długami wydawnictwa Stella Maris. 19 maja tego roku pod młotek miały pójść marynistyczny obraz Mariana Mokwy i XIX-wieczna szafa, zajęte wcześniej przez komornika w gdańskiej kurii. Ostatecznie jednak licytacja została odwołana, gdyż strona kościelna zdążyła spłacić roszczenie jednego z wierzycieli.

Problemy wydawnictwa zaczęły się w 1999 r., kiedy kierował nim były kapelan metropolity gdańskiego Zbigniew B. Jest on jednym z  podejrzanych w związku z aferą dotyczącą m.in. prania brudnych pieniędzy za pośrednictwem kościelnego wydawnictwa.

Byłym jego szefom, w tym Zbigniewowi B., gdańska prokuratura apelacyjna zarzuca, że w latach 1998-2001 wystawili faktury VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze na kwotę 65 mln zł. Stella Maris, działając jako podmiot gospodarczy w  ramach Archidiecezji Gdańskiej, była zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych w części przeznaczonej na cele statutowe Kościoła.

Wśród 25 podejrzanych osób są także m.in. były wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za sprawy łączności Krzysztof H., były wiceprezes spółki El-Net Eugeniusz G., były cenzor Janusz B., a także były szef pomorskiego SLD Jerzy J. Zarzuty ciążą też na  byłej wiceprezydent Szczecina z ramienia SLD Elżbiecie M., która we wrześniu 2003 r. zrezygnowała z członkostwa w klubie radnych Sojuszu w szczecińskiej radzie miejskiej. Podejrzanymi są też szefowie znanych firm z Wybrzeża.

em, pap